View Single Post
Old 13-05-2014, 22:33   #146
Predator
Junior Member
 
Predator's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
Default

Quote:
Originally Posted by emka View Post
Klapsów już trochę dostał, mamy dosyć burzliwy związek, obrażam się na niego, krzycze, jak za mocno ugryzł to dostał po nochu, olewam go, zwłaszcza jak próbuje popracować ale on skutecznie kreci się pod biurkiem owijając się w kable.
heh klapsy to akurat idiotyczna metoda... czy widziałeś kiedyś psa który daje klapsy innym psom? raczej wiec trzeba stosować metody dominacji które one między sobą stosują. Uwierz mi działa.

Quote:
Originally Posted by emka View Post
Jak widzę że coś broi i krzyknę to kładzie uszy i odpuszcza, ale wystarczy że nie przypilnuje i juz leci zaspokoić ciekawość.
bo młodego wilczaka trzeba mieć ciągle na radarze - on jest jak DZIECKO a przecież dziecka też nie zostawisz bo "nie chce" ci się go kontrolować...

Quote:
Originally Posted by emka View Post
Astro bardzo często ma śmierdzące sraczki, sadzi takie bąki że aż cieżko wytrzymać. Trenerka mówiła nam że to ze stresu że musimy tylko pozytywne metody stosować ale to nie działa.
zmień mu karmę.

Quote:
Originally Posted by emka View Post
Ok macie racje nie ma co się oszukiwać, nie nadaje się na wilczaka. Nie mam bladego pojęcia o psach i tylko go krzywdzę.
Pies jest jeszcze młody może znajdzie szczęście gdzieś indziej.
Dzięki za pomoc.
wiesz kto się nie nadaje? osoby które nie chcą popracować nad SWOJĄ konsekwencją lub innymi kompetencjami. Tylko one. Całej reszty można się nauczyć. Śmiało mogę podać swój przykład - wziełem Wilczaka tak naprawdę jako pierwszego psa w moim DOROSŁYM życiu. Jako dziecko miałem kundelka który z perspektywy czasu mogę śmiało stwierdzić, że był całkowicie nieogarnięty ALE TYLKO I WYŁĄCZNIE z mojej i mojej rodziny winy. Kiedyś dostępność wiedzy była inna i inne zwyczaje - psy nawet rozrabiaki robiły co chciały bo to były tylko psy i nikt z tego szumu nie robił. Wnioski wyciągnąłem ale Wilczaka nadal wziąłem bez wiedzy o szkoleniu psa... poczytaj sobie jakie były moje pierwsze pytania - "jak nauczyć psa czekania" czy jakoś tak - bynajmniej nie świadczyło to o mojej wysokiej wiedzy. Baa zobacz jak inni mnie jechali - że nie dam rady i mnie jeszcze Wilczak pokory nauczy... mogłem po problemach jakie miał KAŻDY z wilczakowców poddać się i uznać że "nie nadaje się" - zwłaszcza, że w czasie kiedy Lupi był młody moje życie wywróciło się i oberwałem mocno po dupie - ale nie zrobiłem tego bo takich czy owakich problemów w życiu trochę jeszcze mnie zapewne czeka... więc co? kolejne do oddania dziecko? żona? bo niewygodne i ogranicza moją "wolność"? trzeba być FACETEM a faceci NIE UNIKAJĄ zobowiązań nawet jeśli nie są całkowicie im na rękę. Jak sam możesz sprawdzić moje posty - minęło wiele czasu - Lupi podrósł i pokory mnie nie nauczył bo nie miał jak. Działałem konsekwentnie i nawet jeśli popełniałem jakiś błąd (a było ich wiele) to modyfikowałem działanie wyciągając wnioski z poprzednich błędów. Lupi to REWELACYJNY i co NAJWAŻNIEJSZE szczęśliwy pies choć okupione zostało to dziesiątkami pogryzień - dla mnie nigdy on nie miał litości w przeciwieństwie do żony którą delikatnie tylko upominał - ale nigdy "synkowi" nie odpuściłem. Trzeba pilnować i uczyć. KONSEKWENTNIE.

Dobra rada - DOROŚNIJ.

ps. na gryzienie przedmiotów których nie powinien gryźć jest jedna prosta rada - gorzki płyn dr seidel(kilkanaście złotych). Jak będziesz chciał się dowiedzieć jak to zrobić to napisz pw bo to takie oczywiste nie jest a przecież nie popsikasz wszystkiego. U mnie obyło się PRAKTYCZNIE bez szkód choć początkowo łapał za wszystko .
__________________
Never Surrender
Predator jest offline   Reply With Quote