Witaj, >polak1971<!
Ja Ci powiem tak....
mamy tak "popierniczoną" rasę, że cholera wie, czy wilczak by Ci się w polowaniach nie sprawdził....
Uchylę "rąbka tajemnicy" i powiem, że nasze psy -nawet po szkoleniach -w lesie bywają niebezpiecznie skuteczne...
Jeśli chcesz mieć wilczaka do polowań, będziesz chyba pierwszym wilczakowcem stającym na tej "obcej ziemi"....
Ale zanim weźmiesz wilczaka, musisz mieć cholernie dobre rozeznanie w rasie /i liniach/.
A gdy już szczeniaka będziesz miał, to najprawdopodobniej będziesz musiał od pierwszego dnia profesjonalnie wziąć się za szkolenie /nie godzinka-dwie w tygodniu
/. A do tego będzie Ci potrzebna ogromna wiedza o:
-charakterze tych psów /u nich zawsze musisz liczyć się z niesubordynacją... i nie dlatego, że są nieposłuszne czy trudne w ułożeniu... one -powiem "skrótem" -myślą
... i myślą nie zawsze tak, jak chciałby człowiek
/
-prawdziwych i odpowiednich dla wilczaków metodach szkoleniowych
-SOBIE ....będzie "krew, pot i łzy", gdy znowu Ci spyli do lasu, gdy zagryzie sarnę, a Ty puściłeś go na zająca, gdy wpałaszuje Ci postrzałka i wróci do Ciebie uwalany krwią i odchodami ofiary... tak... wtedy wiedza o sobie będzie Ci potrzebna... i mądrość w postępowaniu.
...
Ale ogólnie... jeśli myślisz o prawdziwym myślistwie a nie o epatowaniu morderstwem dla maleńkiej ludzkiej satysfakcji, to czemu nie?!...
...
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że jeśli będziesz miał polującego wilczaka, to każdy akt kłusownictwa i każdy mord zrobiony przez bezpańskie psy zrobi z Ciebie "wroga publicznego nr.1" na Twoim terenie?... I może skończyć się tak, że Ci psa ktoś "odstrzeli" /dla leśnika, który słyszał o wilczakach, Twój wilczak będzie od razu "pod lupą"/....