Hej, to dodam, ze Thorek, tez po górach zasuwa i póki co nie mieli problemów, zaś z najmłodszych również Baruch marszem nie gardzi, ostatnio wraz z nową koleżanką - Scyllą, przeszli marsz od Małej Czantori na Dużą Czantorię i dalej górami do Soszowa. Mają też w planach różne psie sporty, tak więc miot wyszedł bardzo wędrujący, bo inne choć może nie po górach to też zasuwają nie mało, aż szok, że to po naszej księżniczce miot
Przecież to czysty leniuch.
Co do Kielc, zgłosiłam i mamuśkę.. to będzie coś, bo skubana miała już ze 100 lat przerwy w wystawianiu i ogólnie.. I ostatnio skończyła cieczkę ( znów
) więc może być ciekawie
Jeśli zaś dalej chcecie zabrać się z nami na Słowację to planujemy na 100% Nitrę wiosenną i Bratysławę, ale myślę, że Trencina też nie podarujemy, co by w końcu te championaty zakończyć i przede wszystkim... spooootkać się znów, bo na wystawach słowackich najlepsze są spotkania na i po nich ;D - szczęście, że są dwudniowe
Więc jak coś to piszcie na e-mail, to się dogadamy co do drogi i noclegów
Greg - fajnie będzie spotkać synusia