No więc przyzynaję, miałam wyrzuty sumienia
Serio.... Ale dziś dziadek prezentował zadziwiające zachowania, najpierw usiadł w wodzie po szyję i siedział tak w szuwarach 20 minut, później uparcie pchał się w pszenicę...składam to na karb demencji starczej
p.s. A Jaksierek wcale się z Cheyem nie próbuje, to są właśnie ich relacje: razem powąchają, razem pokicają i czasem tak sobie mrukną, żeby pamiętać, że oba są dorosłe i zabawy im nie przystoją. Lubią się, ale bez przewalanek, pełen, obustronny szacun