No to macie szczescie. Lucek jak sie nudził to potrafił kombinowac, raz co sie wcisnoł miedzy szafe a sciane to 2 dni siedział i szafe trzeba było rozebrać bo sie przesunac nie dała
pozatym to poszły zeszyty i ksiazki a jakim cudem na szafkę wskoczył to ja nie wiem, ale od tamtej pory wszystkie stołki i fotele stały baaardzo daleko od mebli i tak dawał rade . A i jeszcze zabezpieczone kable od kompa to żaden problem. A teraz nuuda, bo nic nie jest poniszczone, zjedzone ,porozwalane.Chyba zainwestuje w szynszyle