U nas jak zwykle, zima trzyma, więc korzystamy i szalejemy na nartach :-)
Śnieg na jeziorach już się roztopił, więc mamy czysty lód, czyli to co wilczaki lubią najbardziej
A tak zupełnie serio stwierdzam, że ciągnięcie na lodzie jest najmniej obciążające dla psa, bo narty "same jadą" (no i od czego są kijki w łapkach
). Leśne drogi też oblodzone, tylko trzeba uważać na głębokie koleiny, w których gromadzi się woda, a na niej lód bywa kruchy i w jednym momencie można sobie zrobić narty wodne, a nawet podwodne
A na dowód dobrej zabawy z połączenia wilczaków, nart i lodu, fotki z dzisiejszego poranka:
A na koniec może się zdarzyć awaria napędu, co wygląda mniej więcej tak: