Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES
Elentia - dzięki za to wklejenie. O to właśnie mi chodziło i temu w wątku o trudnościach Wondery napisałem o poszukiwaniach psiego psychologa, nie behawiorysty. Bo mi się to mocno łączy z uwarunkowanimii psychicznymi. W tym też np. w przypadku mojej suki brak cieczki ( 3 lata 7 miesięcy).
|
Paweł, myślę, że to nie tak. Lorka pojutrze skończy 5 lat i też "porządnej" cieczki jeszcze nie miała, a jest bardzo stabilną burą, przynajmniej tak mówią ci, co mieli z różnymi wilczakami do czynienia, w tym szkoleniowcy z którymi pracowaliśmy. Co roku na wiosnę przez ok. 2 miesiące miewa coś, co my nazywamy gotowością cieczkową, tzn. "pachnie", psy ją podwąchują, ale po jakimś czasie to się uspokaja. Rok temu w tym czasie Leszek wyjechał do USA na 2 tygodnie i suka po 10 dniach zaczęła lekko plamić. Gdy wrócił - natychmiast przestała. W tym newralgicznym czasie jest też bardziej ostra do obcych suk.
Mam inną teorię - wydaje mi się, że każdy z naszych psów jest mozaiką cech psich i wilczych, które przejawiają się w najrozmaitszych konfiguracjach. Np. jeśli chodzi o stosunek do ludzi - moja bura jest 100% psia, ale układ rozrodczy ma po wilkach (w stadzie rozmnaża się tylko para alfa). itd. Dla mnie rozpoznawanie co w naszym burym jest psie, a co wilcze jest jedną z najbardziej fascynujących elemntów naszego z nimi życia.
Dlatego irytuje mnie trochę gdy ktoś na podstawie tego, jaki jest jego wilczak wyraża się o całej rasie, tak jak czyni to Dorotka i jeszcze parę innych osób, w tym nasz rasowy G.uru
Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES
Powiedźcie szczerze, czy nigdy nie czuliście rozczarowania albo zwątpienia wynikające z życia z CsV?
|
Nie, nigdy nie czegoś takiego nie czułam Naprawdę NIGDY, nawet gdy mnie czasem suka doprowadzała do szewskiej pasji. Po prostu wiem, jak szybko nasz czas z nimi mija i potrafię się cieszyć z każdej wspólnej chwili.