Ja tylko powiem, jak rozwiązaliśmy problem z nartami.
Otóż jeździmy w góry w 3 osoby plus pies. W czasie, gdy dwie osoby szusują na zjazdowych, jedna osoba biega z Łowcą na biegówkach (albo po prostu spaceruje, jeśli nie ma w danym momencie siły na biegówki.
). Oczywiście osoby się wymieniają.