Ja parę godzin temu wróciłam od weterynarza z Baldurem. Morfologia, biochemia i badania neurologiczne
We wtorek miał bowiem miejsce dość dziwny epizod. Baldur leżał spokojnie na podłodze, nagle bez wyraźnego powodu zerwał się z niej i zaczął zataczać
Wyglądało to tak jakby był na lodowisku, wszystkie łapy krzyżowały mu się i rozjeżdżały, w wyniku czego dwa razy się przewrócił. Wydawał się lekko zdezorientowany, jakby sam nie wiedział co się dzieje i próbował wskakiwać nam na ręce. Nie wyglądało to na drgawki, tylko na nagłe zaburzenie równowagi. Trwało to około 1,5 minuty i samo przeszło. Następne dwa dni był spokojniejszy niż zwykle i sporo spał, ale nie nazwałabym go apatycznym. Wstępne badania wyszły prawidłowo, żadnych odchyleń w badaniach neurologicznych, morfologia dobra. Jutro będą wyniki biochemii i testu na choroby odkleszczowe. Mam nadzieję, że zwyczajnie zakręciło mu się w głowie i tyle
No i znamy resztę wyników. Test na choroby odkleszczowe ujemny. Biochemia ogólnie dobra. Wyszedł lekko podwyższony poziom czerwonych krwinek i lekkie odwodnienie. Pani weterynarz powiedziała jednak, że to jej pierwszy wilczak, więc nie ma porównania i być może to typowe dla tej rasy. Stąd moje pytanie jak to z tą krwią u wilczaków jest ? W przypadku gdyby nie byłoby to naturalne zalecono nam jeszcze echo serca.