Quote:
Originally Posted by Predator
. Lupi posłusznie wsiada do auta po czym ja mu mówię "siad" a on nic... powtórzyłem a on dalej nic w końcu DELIKATNIE dotknąłem go - dosłownie explodował ciachając mnie po ręce i to nie raz.
|
Dzięki, że szczerze opisałeś sytuację. Powiem tak; nie wiem, czy się inni ze mną zgodzą. Ale to wg mnie faktycznie dziwna reakcja psa. Niestandardowa, rzekłabym, a nawet taka, która "normalnie" nie powinna się wydarzyć. Nie wiem, czy to Ty coś tu wcześniej "spiprałeś", czy nie, dobrze w każdym razie, że udało się to powstrzymać.
Z jednym się zgodzę; jeżeli pies jest już doprowadzony do takiego stanu, że następuje konfrontacja, to wtedy nie mamy wyjścia; musimy wygrać. Pytania, dlaczego tak się stało powinniśmy zadać potem i wyciągnąć wnioski.
W każdym razie na jedno chciałam zwrócić uwagę; emka nigdzie nie napisał, że ma TEGO typu problemy z Astro, więc wg mnie nie ma sensu reklamować mu "Twojej" metody, która, owszem, okazała się skuteczna w Waszym przypadku, ale w jego, całkiem prawdopodobne, przyniosłaby więcej szkody niż pożytku.