View Single Post
Old 14-05-2014, 13:14   #160
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Quote:
Originally Posted by emka View Post
Piszecie że Wilczak to symbol wolności a z drugiej strony nigdy go nie puszczacie wolno, więzicie w domu, w klatce. Pleksa w oknie, obroża antyszczekowa, chemia na otumanienie? tylko po to żeby go mieć? Rozumiem wasza dume z posiadania groźnego pięknego zwierza, też nie raz słyszę na ulicy, cudowny pies. Ale czy sąsiedzi też tak myślą gdy pies wyje z tęsknoty za nami i wolnością?

Trudno mi uwierzyć że Wasze spacery to tylko praca komendy a pies nie ma szansy na wybieganie się. Współczuje mu, dzika natura kontra musztra, chemia i klatka.
Ja współczuję Twojemu psu - skoro rozmawiamy w tym tonie. Pomijając już, że obrażasz mnie swoimi wnioskami to Ci powiem, że właśnie wróciłam do domu z pracy i zgadnij jaki dźwięk powitał mnie na klatce schodowej? ŻADEN! W ciągu 5h mój pies wył łącznie 5min, średnio minutę na każdą godzinę, pozostały czas leżąc. Po wypuszczeniu z klatki przywitał mnie, poszedł spojrzeć przez okno i położył się na kanapie spać. Dokąd doprowadziły Cię Twoje metody?

Co do reszty Twoich "argumentów":

1. klatka nie równa się więzienie, serio. gdy jestem w domu to mój pies zwykle śpi gdy nie ma nic do roboty, dlaczego umieszczenie go na parę godzin w jednym miejscu, którego się NIE boi i wymaganie żeby spał akurat tam, miało by być traumą? jak każesz psu siedzieć i czekać, albo odsyłasz go na jego miejsce to też takie straszne przeżycie dla niego? wybacz, ale ja nie zauważyłam. w ramach nie więzienia w domu proponuję wyprowadzić się do szałasu, ciekawe tylko kto pierwszy pójdzie szukać kanapy.

2. chemia - po pierwsze radzę się dokształcić, po drugie jakie otumanienie? dobre... a po trzecie to nie był środek pierwszego wyboru, to był kolejny krok kiedy inne metody zawiodły, bo ja w przeciwieństwie do Ciebie działałam a nie tylko biadoliłam. te leki zmniejszają odczucie lęku, podnoszą poziom serotoniny, ale w stopniu na tyle niewielkim, że uwierz - nie widzę żadnej różnicy w codziennym zachowaniu psa, już większa jest po obroży feromonowej, ale nie po tych lekach. jednak gdyby nie leki to pies utrwalałby sobie stresową reakcję, no chyba że uważasz, że stres jest nieszkodliwy dla zdrowia.

3. a w jakiż to sposób pleksi szkodziło mojemu psu? że sobie pyska nie poharatał odłamkami szkła czy jak? powiem więcej, nawet usunęłam kontakty i włącznik światła z pokoju w którym przebywał, tak jak niektórzy usuwają klamki z okien czy stawiają wysokie ogrodzenia jeśli mają dom. jeśli komuś mogła ta pleksi przeszkadzać to tylko mi, ale ja to miałam gdzieś, podobnie jak 30cm dziury w ścianach itp., interesował mnie pies i tylko pies, czyli przyczyna tego zachowania. zdarty tynk czy odgryziony kawałek parapetu jakoś sam w sobie nie robi na mnie wrażenia.

4. obroża antyszczekowa - napisałam jasno i wyraźnie, NIE dla Waszego psa na tym etapie, NIE dla psa który się boi! obroży użyłam z dwóch powodów - raz że potrzebne było coś co przerwie psu nakręcanie się, a dwa - wspomniani przez Ciebie sąsiedzi i dowód na wypadek ponownej próby wszczęcia postępowania sądowego, że zrobiłam absolutnie wszystko aby problem wyeliminować. łącznie mój pies został z obrożą 7-8 razy w ciągu 2tyg., po uprzednim przyzwyczajeniu go do niej i konsultacjach ze szkoleniowcami.

5. nie wiem skąd wniosek o wilczaku wiecznie na smyczy, my jeździmy do lasów, nad jeziora, chodzimy nad rzekę i na pola, zazwyczaj w towarzystwie znajomych ludzi i psów. psy mają czas na wspólne bieganie, pływanie, jednocześnie wymagamy od nich wracania na zawołanie, podstawowych komend itp. jak jestem sama z psem to zazwyczaj robimy jakieś pseudotropienie - szukanie smaczków, (pseudo)posłuszeństwo czy rekreacyjne aportowanie itp. jeśli to jest dla Ciebie musztra to obawiam się, że skończysz z psem, któremu nawet nie będzie się chciało na Ciebie spojrzeć, bo każde obsikane źdźbło trawy będzie dla niego fajniejsze od Ciebie.


Quote:
Originally Posted by emka View Post
Dlatego pokazałem wam tabele ale nikt nie podał mi kontrargumentów.
A jakich kontrargumentów się spodziewałeś? Że jak go wyszczotkujesz to sierści będzie mniej, czy jakich? Nie będzie ani mniej sierści, ani pełnej "wolności", nie wyjedziesz na Malediwy z psem (chyba, że sobie czarter weźmiesz, z drugiej strony, patrząc na Diunę i jej właścicieli to jakoś wilczak nie przeszkadzał im we wspólnym zwiedzaniu Indii więc argument o wakacjach odpada). Nie będziesz z nim też bezstresowo spacerował mając głowę w chmurach, ale wiesz co? Prawie z żadnym psem tego nie będzie, bo nawet jeśli będziesz miał małego, trzymającego się nogi pieska to i tak będziesz musiał uwazać, żeby jakiś kretyn go dla zabawy nie kopnął albo inny pies nie zrobił mu krzywdy. Co do wycia, to w mojej klatce schodowej są obecnie dwa psy, które wyją godzinami bez przerwy - i żaden z nich nie należy do mnie.
maillevin jest offline   Reply With Quote