View Single Post
Old 12-05-2009, 12:31   #72
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Mario; świetny tekst (artykuł w zasadzie) moim skromnym zdaniem.
Dotknęłaś w nim dwu co najmniej bardzo ważnych (znowu moim zdaniem) spraw;
Po pierwsze tego, że bardzo często ludzie, a co gorsza także i lekarze zdają się zapominać o tym, że szereg chorób (bardzo dobrym przykładem jest tu właśnie alergia) ma podłoże PSYCHO-somatyczne. Niestety bardzo często ten pierwszy człon się bagatelizuje skupiając na tym drugim. W konsekwencji mamy "leczenie" objawów oparte o niepełną diagnozę. Słowo - leczenie - ujęłam celowo w cudzysłów, gdyż wg mnie czasowe likwidowanie objawów bez usunięcia przyczyny ich występowania, nie zasługuje na takie miano. (Cóż, w końcu o wiele łatwiej przepisać tabletkę, niż radzić pacjentowi aby zmienił sposób hm... życia )
O ile jednak byłam świadoma od dawna tego, że sprawa tak wygląda w odniesieniu do ludzi, o tyle Ty uświadomiłaś mi, że tak jest również u zwierząt (bo dlaczego by nie, skoro zwierzęta również posiadają potrzeby psychiczne).

Druga sprawa, o której nie powiedziałaś wprost, ale która wynika jasno z przeczytanego tekstu, to niestety smutny dosyć wniosek, że współczesna medycyna zarówno "ludzka" jak i "zwierzęca", stopniowo jakby traci (czy wręcz już nawet straciła) z pola widzenia głównego zainteresowanego, czyli pacjenta, na rzecz swoistych procedur, które stają się swoistym guru. (Nic w tym dziwnego, skoro często postępowanie lekarza w zgodzie z procedurą, zabezpiecza go w ewentualnym postępowaniu sądowym).
Wiem, że u podłoża gdzieś tam tego wszystkiego leży czy leżało dobro pacjenta. Ale odnoszę przykre wrażenie, że pacjent staje się coraz bardziej przedmiotem coraz mniej - podmiotem.

Zatem co; rozsądek i chyba jeszcze raz rozsądek?

Last edited by Grin; 12-05-2009 at 12:34. Reason: poprawki stylistyczne
Grin jest offline   Reply With Quote