Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Plywac moze na maksa... ile tylko da rade... Stawy nie sa przy tym obciazone, wiec bez obaw...
|
zaraz po przeczytaniu tej odpowiedzi poleciałam wcielać w życie
zrobiłyśmy ok. 1km w czasie ok 45 min. Po wyjściu z wody trzęsły jej się łapy, ale chyba nie ze zmęczenia bo szalała jak zwykle po zmoczeniu futra. Chyba zimno było... Może ją jakimś tłuszczem smarować?
Quote:
Originally Posted by Rona
W jaki sposób ograniczasz jej bieganie??? Lorka biegała ile chciała od 3 miesiąca... Tzn nie biegała przy rowerze, ale z psami, dla samej radości biegania. Bardzo uważaliśmy tylko na schody i śliskie podłogi. Bieganie dla przyjemności, "zapasy" z psami, podskakiwanie i wszelki ruch który pies sam sobie aplikuje w ilości która mu pasuje, to przecież normalne zachowania szczeniaka? Poza tym dobrze rozwinięte mięśnie nóg są ważne dla stawów!
|
Ograniczam czyli nie biega z motywatorem-> psami czy ze mną na rowerze. Sama sobie dawkuje ruch czyli idziemy na spacer i ona najpierw biega szaleńczym galopem duuużymi kołami dookoła mnie bez zwrotów, zatrzymań, przepychanek itd. i jak się wylata to biega sobie kłusikiem w swoich sprawach. Czyli biega tyle ile sama chce, w żaden sposób nie zachęcana. Czasami od wielkiego dzwonu bawi się z innymi psami, ale napalcach jednej ręki mogę to policzyć. Ja obsesyjnie wręcz nie lubie psich łączek i spaceru typu pieski biegają, kotłują się, obszczekują przechodnów a właściciele stoją godzinę czy dwie jak słupy w jedenym miejscu i plotkują. Jak spacer to spacerujemy wszyscy i na zdrowie mi to wyszło, bo ważę 8 kg mniej niż przed Sexy i to bez katuszy