Uwazam, ze kazdy ma prawo decydowac, jak bedzie wychowywac psa. Jednak nie jestem zwolennikiem tego, by zawsze isc na reke psu i robic tylko tak, by nasz pimpus sie nie stresowal, bo nagle moze sie okazac, ze to pimpus dyktuje, co bedzie robic, a my jedynie jestesmy balastem na drugim koncu smyczy. Wiec oczywiscie w pewnym stopniu powinno sie byc w stanie panowac nad psem. Fakt faktem suka w cieczce, to nie jest sielanka dla innych psow
Quote:
Originally Posted by btd
ps. no to jeszcze jeden powód żeby nie jeździć na obozy na słowację.
|
to sredni powod na rezygnacje ze spedzenia czasu ze swietnymi ludzmi i poznania wielu psow, ich wlascicieli i hodowcow. A jakie sa te inne powody?