View Single Post
Old 14-05-2014, 12:10   #157
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by emka View Post
(...)Piszecie że Wilczak to symbol wolności a z drugiej strony nigdy go nie puszczacie wolno, więzicie w domu, w klatce. Pleksa w oknie, obroża antyszczekowa, chemia na otumanienie? (...)Ale czy sąsiedzi też tak myślą gdy pies wyje z tęsknoty za nami i wolnością?
Trudno mi uwierzyć że Wasze spacery to tylko praca komendy a pies nie ma szansy na wybieganie się. Współczuje mu, dzika natura kontra musztra, chemia i klatka.(...)Inne rasy ewoluowały tysiące lat u boku człowieka, a ta rasa jest stosunkowo młoda, to jak na siłe starać sie udomowić półdzikiego zwierzaka. Jeżeli ktoś chce mieć z mieszkania więzienie i nie przeszkadza mu niezależność pupila. Nie przywiązuje się do swoich rzeczy i ma w nosie sąsiadów to możne zaryzykować.(...)Macie w 100% racje wina leży po mojej stronie i muszę zmienić swoje myślenie.
To pisałam ja -człowiek, który czekał na wilczaka 4-5 lat. I zanim nie zmienił mieszkania na siedlisko mazurskie nawet nie myślał o tym, by psa zamykać w klatce. Moje psy szaleją bez linek po polach i lasach. I raz wygrywa >wilcza natura< w konfrontacji z napotkaną dziką zwierzyną, raz nie. Przez wieś idziemy w linkach. Psy są, praktycznie, cały dzień na terenie luzem /podmiany są, bo mamy wojnę między dwoma sukami/ -gdy ja wyjeżdżam, albo idą do psiarni, albo jada ze mną. Linki trzymamy tak wysoko, by psy ich w domu nie pogryzły. Mamy od cholery poniszczonego drogiego sprzętu domowego, w roślinach zniszczenia na kilka tysięcy złotych, ubrania, meble, dom -pocerowane, powywalane, ponaprawiane, poremontowane. Autentycznie płaczę, gdy młodemu odbije i pogryzie kable w sprzęcie zmechanizowanym -ze złości -bo naprawa, ze szczęścia -że nie było pod prądem. Sąsiadów mam "gdzieś", bo wybraliśmy dom oddalony wystarczająco od innych domostw. Mam zniszczone auto, do którego rzeczy są b.drogie. Kupuję żarło urozmaicone i nie najtańsze, wiadrami zbieram gówna z terenu. Mam psy nie wyszkolone, bo nie o to mi chodziło. MAŁO? Sporo, ale one dają mi w zamian o wiele więcej. I to moja filozofia życia z wilczakami. Życie to ciągłe wybory. Wolę te wierne, wspaniałe, inteligentne, niepowtarzalne psy, niż kino, przypadkowych znajomych czy wypady do centrum handlowego. Czy żałuję? Cóż, zawsze jest coś za coś. Ale tego co mam z wilczakami za żadną forsę nie kupię. I dlatego też, m.in. mówię Ci, że życie z wilczakiem, to nie jest życie z jakimś tam pieskiem. I albo dojrzałeś do bycia Twardzielem, który bierze się z życiem za bary, albo.... szybko znajdźcie młodemu dom, a sobie kupcie rybki do akwarium. Bo to Wy wsadziliście wilczaka do małego mieszkanka i Jesteście z nim na zmianę. To dopiero jest więzienie z rotacją wartowników.... A spuszczając psa-"odkurzacz" z linki narażacie go nie tylko na jedzenie nieczystości, ale też na możliwość zabicia go -coraz więcej jest doniesień o rzucaniu trutek dla psów.
Tak, jesteśmy dorośli, więc rozmawiam z Tobą jak z dorosłym.

..........
Avgrunn -dokładnie tak! Żadnego wyciągania wniosków.

Last edited by Puchatek; 14-05-2014 at 12:12.
Puchatek jest offline   Reply With Quote