My będziemy na wystawie, później jesteśmy chętni na spacer
Napisałabym coś o Brego, ale jest mniej więcej to samo (poza tym, że nasze szkolenie na razie utknęło). Rano śpi aż my wstaniemy (eksperymentalnie udało się to kiedyś zrobić dopiero o 14.00!). Sierść gubi potwornie, a im więcej czeszę, tym więcej gubi
Jedyna rzecz, która daje się we znaki to spotkania z obcymi psami i przesadna obrona mnie przed wszystkim. Ze znanymi psami dogaduje się doskonale, natomiast spotkawszy 'obcego' psa lub potencjalne zagrożenie - dziwny kamień, pomnik, zbliżające się do mnie zwierzęta i z rzadka ludzie - jeży się, warczy już groźnie i szarpie się na smyczy w ich kierunku. Nie jest agresywny, bo kiedy pozwolę mu podejść, obwąchać, natychmiast wraca do normalności, ale jest to uciążliwe (przejście przez miasto to ok 50 krotne wyrywanie ręki) i nieprzyjemne (jest już duży, wygląda groźnie i mało kto jest zachwycony jego zachowaniem). Wiem, że kontakty z psami to kwestia wyćwiczenia, ale nie bardzo wiem jak się za to zabrać, jednocześnie nie przyzwyczajając go, że może poznać się z każdym spotkanym czworonogiem. Jak chodzi o 'bronienie' to po prostu staram się to ignorować.