Takie spostrzeżenie lekkie: szukając potencjalnych narzeczonych dla moich dziewczyn, gadając z ludźmi, niekoniecznie z właścicielami, pytam między innymi o wzrost. Nic mniej, nic więcej. Jedna cecha z wielu. Pytam tez o charakter, zdrowie i inne cechy
Jak pozostałe pytania są normalnie traktowane, tak pytanie „o wzrost” już kilkukrotnie zostało potraktowane albo jak „obraza majestatu”(sugestia, jakoby pies był za niski!) albo jak „chęć szukania psów-gigantów do hodowli”(dla ciebie tylko wzrost się liczy, skoro w ogóle pytasz ile ma wzrostu!). A ja tylko zapytałam, jaki pies jest wysoki.
Chciałam tylko apelować o generalne wrzucenie na luz, bo powoli popadamy w paranoję dla odmiany z drugiego krańca skali, która jest tak samo idiotyczna jak ta wczesniejsza
Wcześniej dostawały po uszach niższe psy „że szakale” , teraz będą dostawać wyższe ”że mastify”. Mądrze dziewczyny wcześniej napisały, że idzie o proporcje a nie o to kto ma ile na miarce,kurcze
Quote:
Originally Posted by wolfin
... pies ktory wygladal jak szakal byl lekki z dlugymi nogami ( tz zyjacy teras)
|
Daiva, ja widziałam
w tamtym roku w Paryżu
ale ile tam było wilczaka w wilczaku, to ja się nie podejmuję oceniać