Tak czytam i czytam te wypowiedzi..... z jednej strony tak...oddawanie jest okropne, ale czasem nie ma innego wyjścia. A po takich dyskusjach, na temat sytuacji, osoby, której w ogóle nie znamy, to może mi powiecie, co pozostanie innym zdesperowanym, nie mogącym sobie poradzić? No nic tylko w nocy do schroniska podrzucić, albo udać że pies uciekł.
|