Wracając do tematu...
Dzisiaj zobaczyłam, że podwójne półkolce Everetta są w jednym miejscu pęknięte, a jak już zaczęły się rozwalać to pękną nam na którymś spacerze z pewnością...
(już nie wspomnę, że kupiliśmy je w grudniu
) Więc nie ma sensu kupować następnych kolców (bo też pękną...). I zaczyna coraz poważniej myśleć o szelkach
A jeśli (jakimś cudem) doszłoby do zakupu szelek to tych Juliusa oczywiście