Ja jestem zdania, że w każdym podejściu jest pewna mądrość - w pełni rozumiem ludzi, którzy wolą gotową karmę (dobrą) i rozumiem jakie argumenty za tym stoją, oraz w pełni się z nimi zgadzam
Przestaję rozumieć dopiero, kiedy ktoś jest na tyle "nawiedzony", żeby wmawiać całemu światu, że karma jest lepsza niż surowe, bo karmiąc psa mięsem karmimy go hormonami (co jest niestety prawdą)... a do produkcji karm są używane tylko najlepsze gatunki mięsa i to ze szczęśliwie hasających po łączce zwierzątek, które nigdy w życiu nie widziały sztucznej paszy z hormonami. No cóż, ja w to nie wierzę
Choćby z tego względu wolę dawać psom surowe mięcho, (które owszem - hormony ma, tego się niestety nie da całkowicie w dzisiejszym świecie uniknąć) niż podawać mu karmę, która nie dość, że ma w składzie mięso z tymi samymi hormonami, to jeszcze w dodatku jest ono przetworzone i przyprawione konserwantami
Nie chcę, żeby to zabrzmiało, jakbym była przeciwniczką karmienia psów gotową karmą, ale jestem po prostu świadoma, że nie wszystko jest takie piękne, jak to producenci próbują klientowi wmówić
Dlatego myślę, że we wszystkim potrzeba po prostu zdrowego rozsądku i znalezienia jakiegoś złotego środka
Edit: A i zapomniałabym - nadpsute mięsko jest super... my je bardzo "lubimy" i dajemy psom bez żadnych oporów - ile to szczęścia na psim pysku
(oczywiście nie takie zielone i zapleśniałe!
)
_________
Grin, dobrze że piszesz o tych wyjazdach - ja się właśnie trochę obawiam, że jak pies na gotową karmę nieżarty, to może być później problem
I szczerze mówiąc to nie mam jeszcze pomysłu jak to rozwiązać - Cresil na szczęście nie jest niejadkiem, jak poda mu się jako nagrodę gotowego smaczka to zje go... ale z lekkim niesmakiem
Nigdy w życiu nie miałam wybrzydzającego psa, wszystkie wciągają wszystko jak leci (poza warzywami, z tym bywa różnie... ), więc może i młodego uda się jakoś przekonać, że nie tylko MIENSOO da się zjeść
A co do kup
My na ogół nigdy z kupami problemu nie mieliśmy - dopóki nie pojawiła się Nitka... no i co jak co, ale ludzkich jej zabraniamy kategorycznie. Natomiast jak w stajni się kręci przy końskich, kurzych, gęsich, albo kozich to udajemy, że tego nie widzimy