My od początku karmiliśmy suchym ale przeplataliśmy to z wątrobami, mostkami, sercami i żołądkami i galaretką z kurzych łapek, które potem mieliliśmy i dostawał wszystko. I w sumie to tak jest po dziś dzień.
Raz kupiliśmy mu pudełko tabletek, które nam wet doradził "na stawy" ale nie pamiętam nazwy.
Nie oszczędzaliśmy Beryla wcale (włącznie z rowerem i górami, a w zimie skitury plus głęboki śnieg), aż się czasem łapaliśmy za głowy... Ale niestety dopiero po fakcie jak widzieliśmy jaki jest padnięty.
Przy kolejnym szczeniaku, jeśli po tym poscie jeszcze ktoś kiedykolwiek powierzy nam jakieś maleństwo będziemy bardziej uważać, ale Wynik prześwietlenia bioder i łokci wzorowy.
__________________
Surman suuhun
|