View Single Post
Old 13-12-2011, 00:46   #57
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
To może ułatwmy sobie i skategoryzujmy jakieś znane nam wilczaki?

Przyznam, że nie rozumiem ani Twojego, ani Jefty pytania, wdzięczna będę za wyjaśnienie bo zwyczajnie nie wiem o co kaman

Prawdopodobnie jest cała masa wilczaków traktowanych bardzo indywidualnie, zgodnie z tym co właściciel chce. Ale co z tego wynika? Czyż nie jest tak, że każdy wilczak, który ma swojego człowieka, jest przedmiotem indywidualnego traktowania? Tylko nadal nie wiem co to wnosi, wszak to truzim


A kto robi te potwory? Autor cytowanego artykułu? Wątpię czy jest obecny na forum i odpowie.

Każdy z wilczaków jest normalnym psem, ale wilczak to rasa i jak każda-ma swoją specyfikę. Coś jak skłonności do notorycznego darcia paszczy przez owczarki, sznaucery czy polowania przez charty, wymieniać można by długo...Z jednej strony znajdziesz opisy, że wilczak to wilk, z drugiej, że żadna tam inna rasa, burek zwykły. Dla mnie pewnym wyznacznikiem jest ilość tych samych, charakterystycznych zachowań w przeliczeniu na liczbę osobników je prezentujących.
Powiem tak: znam sporo psów różnych ras i mixów ras, które nie skalały się ani jedną godziną szkolenia w życiu, a potrafią spacerować luzem po publicznych miejscach i być grzeczne. Pokaż mi takiego jednego wilczaka, a publicznie obiecuję że sfinansuję Ci Twojego wymarzonego szczeniaka czw. W dowolnej walucie
Zastanawiam się, czy będę potrafiła wytłumaczyć o co mi chodzi, bo niestety mam tą przypadłość, że często używam baaardzo wielu słów do wyjaśnienia swojego punktu widzenia, nie używając tego jednego, które by w zupełności wystarczyło i rozwiało wszelkie wątpliwości

Ale spróbuję

Powiem tak - ja wilczaka niestety jeszcze nie posiadam, więc doświadczenia jako właściciel nie mam ŻADNEGO.
Niemniej jednak przez te wszystkie lata czekania wystarczająco dużo się dowiedziałam, by mieć wyrobione zdanie na temat trudności tej rasy.
Dlatego zdecydowanie popieram stwierdzenie, że nie jest to pies dla każdego (gdyby ktoś miał wątpliwość co do mojego stanowiska w tej kwestii).
I nie chcę ani nikogo przekonywać, ani nikomu wmawiać, że jest to zwyczajny piesek na kanapę.

Jestem pewna, że wilczak w rękach przeciętnego polaka, nie robiącego z psem nic poza karmieniem go, stałby się swego rodzaju "bestią".

Ale jestem zwyczajnie ciekawa, jak zachowałby się wilczak w rękach doświadczonego psiarza, który psami się zajmuje zadowalająco - tj. szkoli je na własną rękę i w miarę potrzeb (nie w żadnej szkole), wychowuje (czyli jest konsekwentny, jasno określa zasady współżycia z psem itd.), codziennie wyprowadza na spacery, zwraca uwagę na socjalizację, zna psią psychikę itd. itp., ALE nie wie, że wilczak to 'wilczak'.
Czyli wychowuje go tak, jak każdego innego psa - na przykład nie zakłada "z góry" problemów z lękiem separacyjnym i innych typowo wilczakowych problemów.

Ciekawa jestem co by z takiej 'konfiguracji' wyszło? Bo jak już pisałam - statystycznie można przypuszczać, że takie wilczaki gdzieś na świecie egzystują
A nuż są może jakieś przypadki zachowujące się jak "normalny pies"?

I żeby nie było wątpliwości, to powtórzę się jeszcze raz - ja jestem zdania, że wilczak to poważne wyzwanie i mam wielki szacunek do wszystkich właścicieli, którzy z wilczakami sobie radzą, bo wiem, że to niełatwe.

Niemniej jednak czasem gdzieś w głębi czaszki kołacze mi się taka myśl, czy to nie jest trochę tak, że sami dobudowujemy dramaturgii wilczakom?*

*(choć najprawdopodobniej ta myśl, to system obronny mojego organizmu przed strachem związanym z przyszłym posiadaniem wilczaka )


Mam nadzieję, że choć troszkę wyjaśniłam o co mi w tych przypuszczeniach chodzi
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote