Quote:
Originally Posted by jefta
Gaga jestem szczesliwa z tym psem mimo tego ile musialam poświecic. Z lekiem walczymy caly czas. Dzien po dniu, godzina po godzinie. Malymi kroczkami przerabiamy zmiany i nowe sytuacje. Od zmiany koloru firanek po pokoje hotelowe. Nie mam zludzen ze to pojdzie szybko i latwo. Ale ja mam taka sytuacje ze moge sobie pozwolic na poswiecenie calego prywatnego i zawodowego zycia psu i jego problemowi.
|
Zabrzmiało, że nie wierzę? Wierzę! Zarówno w to, że jesteście ze sobą szczęśliwe, jak i w to, że się nie poddajesz
Nam się udało (o ile znów nie planujemy przeprowadzki
), ale wiem, że jednego szablonu zastosować się nie da.