View Single Post
Old 17-06-2013, 13:49   #19
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Predator View Post
Leski z tą socjalizacją to akurat twoja praca - z hodowli dostajesz praktycznie białą kartkę (a przynajmniej tak to wygląda choć zapewne dużo pracy też wkładają) - tu musisz się przygotować na DUŻO CIĄGŁEJ pracy więc jeśli masz problem czasowy z pracodawcą to dobra rada lepiej odpuść a przynajmniej na tą chwilę.

Pozdrawiam
Wydaje mi się, że Leskiemu chodziło akurat o wczesną "socjalizację" - a raczej stymulację, zapewnienie szczeniakom odpowiednich bodźców itp.
Pewnie, że nawet w super odchowanego przez hodowcę szczeniaka trzeba potem i tak włożyć masę pracy w socjalizację, ale jednak ten wczesny okres nie pozostaje bez znaczenia, jest bardzo ważny i może bardzo ułatwić sprawę przyszłemu właścicielowi

Quote:
Originally Posted by Agnieszka View Post

PS
Czy spotykałeś się już z jakimiś csv i ich właścicielami na żywo?
Leski - Agnieszka zadała BARDZO ważne i istotne pytanie. Zanim zdecydujesz się na tak wymagającego psa, naprawdę najpierw lepiej "opatrzeć" się z nimi w realnym świecie, porozmawiać z właścicielami o problemach (a tymi każdy może sypać z rękawa)... trzeba zobaczyć wilczaka jako całokształt, a nie tylko ładne zdjęcia w internecie
No i trzeba zastanowić się, czy pomimo pewnych wyrzeczeń (których nie da się uniknąć), chcesz spędzić najbliższe kilkanaście lat z takim psem

Quote:
Originally Posted by mag View Post
Mi - jako przyszłemu 'wilczakowcowi' i osobie bardzo nowej na tym forum - czasem strach się odezwać, bo można za zwykłą ciekawość, czy za próbę rozwiania niewiedzy - zgarnąć ostrą burę
Bez przesady, nie jest tak źle Mnie udało się uniknąć "bury", mimo że na początku zadawałam masę pytań, nękałam ludzi na PW itd.

Quote:
Originally Posted by mag View Post
poza tym faktem jest, że różni ludzie szukają i oczekują od hodowli - oraz od swoich psów - różnych rzeczy.
to co jest dobre dla mnie czy dla leskiego, dla kogoś innego może być - np wybrakowane, zbyt owczarkowe (aż strach zapytać co to znaczy, tyle razy widziałam jak ktoś wspomina na forum o wilczaku w typie owczarka, a ja laik, nie mam pojęcia co to, ale to już poza tematem całkiem), zbyt wilcze, zbyt rude, zbyt zielone, za bardzo podobne do jamnika...

jasne, że nikt nie podejmie takiego wyboru za mnie, czy za leskiego... ale też jasnym jest, że jak ktoś bardzo chce mieć wilczaka, to prędzej czy później go będzie miał, czy to z "fajnej" czy z niefajnej hodowli.

życzyłabym leskiemu pieska ze sprawdzonej hodowli, po zdrowych rodzicach, z fajnym charakterkiem ... dopasowanym do jego potrzeb i oczekiwań.
mam nadzieję, że dzięki informacjom na tym forum uda ci się takiego znaleźć

ja na przykład bardzo się cieszę, że w porę tutaj trafiłam i dość szybko dotarło do mnie, by wilczaka kupić poza krajem w którym mieszkam, a po iluś tam wymienionych mailach z różnymi wilczakowcami, po przeczytanych różnych stronkach, obejrzeniu zdjęć - nadal traktuję to miejsce - forum wolfdoga, jako kopalnię wiedzy o tym, co mnie czeka
Tak - jak ktoś wsiąknie to na pewno predzej czy później doczeka się wilczaka... ale ja uważam jednak, że im poźniej tym lepiej. Widzę to na swoim przykładzie, bo gdybym sprawiła sobie wilczaka w niedługim czasie od momentu, w którym mnie zauroczyły, to nie dość, że pewnie wzięłabym psa z PDL, gdyż kilka lat temu nie udało mi się uniknąć wpadnięcia w ich sidła, to w dodatku NIE DAŁABYM RADY z wilczakiem.
Czekałam długo, mając okresy bardziej i mniej intensywne w zapoznawaniu się z rasą, ale za to po tylu latach szczeniaka wybrałam sama, nikt nic mi nie polecał, nie odradzał. To była moja i tylko moja decyzja podparta konkretnymi upodobaniami, obserwacjami i przekonaniami... i to była decyzja najsłuszniejsza z możliwych, bo teraz u moich stóp leży pies, o jakim marzyłam

Pośpiech niesie ze sobą duże ryzyko, bo co jeśli ktoś kto planuje pokonać ze swoim wilczakiem Polskę na rowerze, nieświadomie kupi limfatycznego i ociężałego szczeniaka..?
Pewnie, że takiego psa się kocha, ale skoro można mieć wpływ na wybór i na przyszłe szczęśliwe życie z psem, to dlaczego z tego nie skorzystać?

Dlatego Leski polecam raz jeszcze - obserwuj, obserwuj i jeszcze raz obserwuj. Jak chcesz psa do szkolenia to zacznij śledzić wilczakowe poczynania na placach treningowych. Jak chcesz sportowca, to rozglądaj się za sportowcami, a jak misia na kolana to szukaj potulnych baranków. Nikt Ci nie doradzi, skąd masz wziąć szczeniaka, bo nikt nie wie, czego od psa oczekujesz
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote