View Single Post
Old 12-05-2014, 19:48   #89
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by emka View Post
BTW, takie pytanie na boku:
Pewien znajomy mi mówił że husky i labrador mają tak samo, czy to prawda?
Bo jak ja staram sie komuś wytłumaczyć że z Wilczakmi jest nieco trudniej to patrza sie na mnie jak bym na siłę szukał usprawiedliwienia dla siebie.

Ludzie nie zrozumieją, nawet nie ma na to co liczyć. Ja sama na wilczaka czekałam 10 lat. Przez cały ten czas z mniejszą lub większą intensywnością dowiadywałam się nowych rzeczy o rasie (głównie właśnie stąd). W pewnym momencie, jeszcze przed wzięciem wilczaka zaczęłam być aktywna na forum, więc czytałam jeszcze więcej niż wcześniej.... no ale do czego zmierzam - przez cały ten czas uważałam wilczaka za wyzwanie, za niezwykle trudnego psa... ALE jednocześnie dziwiłam się jak ktoś może się cieszyć z tego, że pies nie kradnie przy nim mięsa? Jak ktoś może się cieszyć z tego, że pies przyszedł na zawołanie? Myślałam sobie - phi, błahostka... każdy mój pies tak robi (nie kradnie, przychodzi na zawołanie itp.), a przecież żadnego nie wychowywałam od szczeniaka (mam 3 znajdki).
I co się okazało?
Okazało się, że wilczaki uczą pokory... dopiero kiedy zaczęłam żyć z wilczakiem zrozumiałam dlaczego inni cieszyli się z takich błahostek, jakie przed chwilą opisałam. Mimo wielu lat interesowania się rasą - nie byłam w stanie wyobrazić sobie czym jest życie z wilczakiem, nie rozumiałam jak uparte potrafią być te bestie i jak trudne może się okazać nauczenie ich najprostszych rzeczy, które u innych psów osiąga się w tydzień...

Więc jak mają to zrozumieć właściciele labradorów, czy ONków? Oni tego nie zrozumieją... ludziom nie mieści się w głowie, że pies może sprawiać AŻ TYLE problemów.
Dlatego większość ludzi na opowieści o wyczynach wilczaków robi minę niedowierzania, albo puka się w głowę. Ewentualnie ma opowiadającego za snoba, który przechwala się własnym psem...


A co do tej torby i staruszki na światłach... cóż... życie z wilczakiem to taka gra - wieczna gra na spostrzegawczość. Kto pierwszy zauważy - Ty, czy wilczak? Kto pierwszy przejrzy otoczenie w poszukiwaniu potencjalnych durnych pomysłów - ty, czy wilczak? Kto pierwszy zorientuje się, że zza horyzontu wyłania się pies - Ty, czy wilczak?
Można tak wymieniać bez końca... trzeba mieć refleks, trzeba myśleć jak wilczak...
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013

Last edited by makota; 12-05-2014 at 19:51.
makota jest offline   Reply With Quote