View Single Post
Old 27-05-2013, 22:09   #22
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

-> Xandros, dobry wywód

Dla mnie sytuacja jest prosta. Wszędzie tam, gdzie mój pies może powodować niepokój dokładam wszelkich starań, aby tego niepokoju nie było.

Jaki jest pies, każdy widzi. Pies to pies. Bez negatywnego nacechowania. Uważam, że w sytuacjach nietypowych mogą górę wziąć odruchy. Nie zawsze jesteśmy w stanie je przewidzieć dlatego rola właściciela polega na tym, aby do minimum ograniczyć ryzyko. Moje psy w miescie nie chodzą w kagańcach, ale w komunikacji miejskiej bezwzględnie je zakładam. Co więcej jak mój pies robi kupę to pod publiczkę stoję z torebką i czekam, po to, aby wszystkim pokazać, że po swoim psie sprzątam. Nie czekam na konfrontację. Uważam, że my, psiarze, powinniśmy do minimum ograniczać negatywne konsekwencje posiadania psa, choćby po to, aby nikt nie miał do nas pretensji. Pilnuję, aby moje psy nie zaczepiały obcych i aby nie były uciążliwe, po to, aby pokazać, za psy mogą życ w naszym społeczeństwie i że nie stanowią zagrożenia ani kłopotu. Niedościgniony, na dzień dzisiejszy, wydaje mi się model czeski, gdzie psy praktycznie wszędzie są mile widziane, ale wydaje mi się, że moja w tym rola, aby pokazać społeczeństwu, że moje psy są dobrze wychowane, że położą się grzecznie w restauracji, że nie będą skakać i brudzić ubrań a ja będę sprzątać kupy. Sądzę, ze trzeba żyć w harmonii z innymi ludźmi nawet, a może zwłaszcza z tymi, którzy są psom przeciwni. To my musimy udowodnić, że psy nie stanowią problemu w mieście.
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote