Thread: Reklamować?
View Single Post
Old 20-05-2012, 13:45   #6
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Puma* View Post
ukrywać się nie będę, obrazek stworzyłam ja.
i żeby nie fatygować co poniektórych, tak, mam psa z hodowli Jantarowa Wataha i zaraz zostanę uznana wrogiem numer 1 bo niedość że mam psa od Eli, to jeszcze robie taaakie strasz rzeczy
Przyznaje obrazek nie jest najmądrzejszy ale proszę, popularyzacja rasy?
W takim razie, chyba powinny zostać usunięte z sieci wszystkie materiały dowodzące istnienia Wilczaków.
Psy też najelpiej wyprowadzać pod osłoną nocy, co by ktoś nie zauważył i nie zapragnął mieć wilka
Tylko pytanie, co hodowcy zrobią z tymi wszystkimi maluchami, bo chyba nie hodują ich dla siebie,co?
Niestety rasa się rozwija, jest w PL coraz więcej wilczaków oraz osób pragnących posiadać pod swoim dachem psa tej rasy nie tylko dlatego, że zobaczyły obrazek w sieci...


Bardzo przepraszam, jeżeli dotknął on kogoś osobiście.


Pozdrawiam.

Broń Boże usuwać informacje z sieci, albo wyprowadzać psy po ciemku. Nie o to chodzi przecież.

Chodzi po prostu o to, że jeśli ktoś zobaczy Cię na ulicy z wilczakiem i pies naprawdę go zainteresuje to albo podejdzie do Ciebie i spyta co to za rasa (a przy okazji być może dowie się kilku ważnych o rasie rzeczy, które albo mu się spodobają i będzie ciągnął dalej, albo od razu wybije sobie z głowy wilka), albo wróci do domu i będzie szukał informacji na temat takich psów - a wiem, że tak się da, bo jestem żywym przykładem. Jak w 2002r zobaczyłam pierwszego wilczaka i ZAINTERESOWAŁAM się, to znalezienie informacji na temat tego, co to za cudo ujrzałam zajęło mi niemal rok. Najpierw trafiłam na stronę Margo, potem stamtąd prosto na WolfDoga, a tutaj informacji jest tak wiele, że od razu dowiedziałam się "czym to grozi", co pozwoliło na spokojnie przemyśleć decyzję, a nie od razu pojechać po "wilka".
Jak widać minęło 10 lat, a wilczaka u mnie nadal brak - ale będzie, bo dzięki temu szukaniu informacji już wiem, że to rasa którą kocham.

Gorzej jeśli 13-latkowie na kwejku na tacy mają podaną nazwę rasy - i to co więcej bardziej AWESOME niż husky kolegi.
Bardziej rozkapryszeni mogą nawet nie szukać żadnych informacji (bo po co), skoro wiedzą jak się rasa nazywa i od razu pojechać do hodowcy. A niestety nie każdy hodowca sprzedaje szczenięta w mądre ręce.
Już widzę mroczne dziewczynki biegnące z płaczem do rodziców "Kupcie mi wilkaaaa!"

Poza tym pseudo w Bieszczadach już jest, o czym nawet na własnej skórze się przekonałam, kiedy pewna dość daleka znajoma oświadczyła mi, że jakiś pan proponował jej, czy nie chce małego wilczaka za 800zł, a kolega powiedział jej, że ja się rasą interesuję, więc przyszła spytać, czy to dobra cena
Powiedziałam jej na czym pseudo polega, co chyba niezbyt dotarło, ale była wyraźnie zaskoczona charakterem rasy, a lęk separacyjny ją na tyle wystraszył, że zrezygnowała... o dziwo "hodowca" jej o rasie NIC nie powiedział, poza tym, że wygląda jak wilk.

Hodowcy moim zdaniem martwić się nie muszą, bo prawdziwych miłośników rasy jest sporo. Ludzie którzy kochają takie psy, na wilczaka trafią prędzej czy później.
Zresztą widać to u wspomnianych tu chociażby husky - są ludzie, którzy znają te psy na wylot, kochają ich użzytkowość i charakter z tym związany, a są tacy, którzy wiedzą tyle, że to "pies eskimosów", który ciągnął zaprzęg i kompletnie nie potrafią połączyć tego faktu z tym, czemu ich głupi pies ciągle ucieka - u mnie w okolicy są co najmniej 3 takie SH, które na spacerze nie były nigdy w życiu, a właściciele potrafią tylko sprać je po tyłku za kolejny zniszczony mebel, albo dziurę w płocie.
Czy to są ludzie, którzy są świadomymi miłośnikami rasy?
Nie, to są ludzie, którzy kiedyś obejrzeli Białego Kła i teraz wierzą, że trzymają w domu wilka...
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote