Myślałam o tym.
Wpadłam na jeden pomysł- wpisać w paszport malamut/german shepherd mix. Nie ma możliwości udowodnienia, że to wilczak- chyba, że po tatuażu. W bazie chipów też wystarczy zmienić nazwę rasy na kundelka.
Adoptowany. Ze schroniska. Matką była malamutka, ojciec owczarek
P.S. Oczywiście wyjście bzdurne i nie pisałam całkiem poważnie. Ale... tak samo bzdurne jest podpięcie CzW pod hybrydy wilka.