Quote:
Originally Posted by Piter
a one takie miłe zaraz wlazłyby na kolana
|
Ba, do całowania jak się pchają!
Praktykant u veta dziś mnie pyta:
on: Pierwszy pani wilczak?
ja: Tak.
on: I nie bała się pani?
ja: Bałam się, ale zakasałam rękawy i pracujemy. A pan się jej boi?
on: Nie. Skąd. Ona taka łagodna.
No i jeszcze oczywiście była przypowieść o złym wilczaku, który u praktykanta wywołuje do dziś niedobre skojarzenia.
Potem wizyta u fryzjera z Ayrą (tzn. - ja się strzygę, ona bawi się z labkiem właściciela).
Pani u fryzjera: A to jest ten wilczak?
Ja: Tak. Wilczak.
Pani u fryzjera: Aaaa..... to ja ostatnio sporo o nich czytałam. Same dobre rzeczy.
Ja: Naprawdę? Same DOBRE rzeczy?
A o tylko relacja z dnia dzisiejszego.