Thread: Wilczak i konie
View Single Post
Old 19-10-2005, 10:55   #10
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Klara_i_Luna
Quote:
Odkurzaj, odkurzaj! Bo ja zywo zainteresowana tematem jestem
Specjalnie dla Joanny. Ta dam!!!

Nie przejmuj się tym że Młoda trzyma dystans. Luna też nie podchodzi tak ufnie do wszystkich koni. Niektóre przy próbie obwąchiwania chce ugryźć, nawet jej się zdarzyło. Wyobrażasz sobie jaka była reakcja konia na wilcze zęby na jego delikatnych chrapkach...
Taak. Ja ostatnio prawie oberwalam, gdy kobyla umyslila sobie sprawdzic organoleptycznie, co to za cudo siedzi przy mnie na srodku wybiegu. Dewi sie zestresowala i ruszyla na chrapki, a Ruda sie odwinela.....

Quote:
Originally Posted by Klara_i_Luna
Do tego końskie kupy, a podczas wizyty kowala ciągle go adoruje, taki kawałek wystruganego kopytka to rarytas dla pieska
O tak. Mniam! Zastanawiam sie, czy przypadkiem wlasnie za pomoca struzyn jej nie przekonac do koni

Quote:
Originally Posted by Klara_i_Luna
Z przyuczaniem do koni to na pewno nic na siłę.
O wejsciu do stani nie ma mowy. Nawet za smaczkiem. Na rekach nawet, nawet, dopoki przed nosem jest grzbiet, a nie glowa konska. I smielsza jest do szetlanda. Ostatnio nawet wyzerala kotom zarcie z miski, ktora perfidnie postawilam podle szetlada wlasnie
Gorzej, ze na padoku ciekawsze sa inne psy. Ale jak pracuje z ziemi, pilnie patrzy. Kon moze nawet przebiec obok, a ona to jakos wytrzymuje. Jeszcze kilka razy, i moze ja puszcze?
Albo zabiore w miejsce, gdzie mam nieprzyjemnosc jezdzcic na policyjnych stworach. To powinno byc latwiejsze, bo one (teoretycznie) sa przyzwyczajone do dziwadel. Chociaz, jak wspominam ostatnia reakcje na rowerzyste
Zobaczymy, jak pojdzie dalej I to moze juz w poniedzialek
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote