View Single Post
Old 16-08-2012, 07:30   #10
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Ostatnio wpadła mi ręce książka Farley Mowat’a pt.: „Nie taki straszny wilk” wydana przez wydawnictwo ISKRY w 1986 roku; tytuł oryginalny - „New Cry Wolf”. Książka wydana w Kandzie w 1963 roku została napisana przez badacza wilków, który przez blisko rok śledził życie wilczej rodziny na arktycznych terenach Kanady i jako jeden z pierwszych obalił powszechne wówczas mity na temat wilków - krwiożerczych bestii.
Od tego czasu zarówno badania nad życiem społecznym wilków jak i nasza wiedza o nich posunęły się bardzo do przodu, dlatego czytając trzeba uwzględnić aspekt historyczny i mieć świadomość, że autor zaczynał swe badania w rzeczywistości reprezentującej zupełnie inny punkt widzenia „człowieka zachodu”.

Książka o tyle różni się od innych tego typu, że autor ma świetne poczucie humoru i jest mistrzem autoironii – ktokolwiek zaczyna ją czytać po chwili wybucha salwami śmiechu. Groteskowe przedstawienie mentalności ograniczonych urzędników kanadyjskiej Służby Zwierzostanu, czy snobistycznych naukowców-zoologów może rozśmieszyć do łez. Jednak opis przygody, gdy uzbrojony po zęby autor przez cały dzień bezskutecznie obserwował wilczą jamę aby pod koniec dnia przekonać się, że to jego poczynania były spokojnie śledzone z odległości ok. 20 m przez wilczą rodzinę powinien chyba wejść do kanonu monologów kabaretowych.

Opisy zachowań społecznych wilków, ich powitań i pożegnań, zabaw, zalotów, strategii polowań, edukacji młodych, sposobów porozumiewania się i niezwykłej empatii, także scen z życia rodzinnego itd. bardzo, ale to bardzo przypominają mi zachowania naszych burych i …nasze.

Opracowanie pokazuje moc ludzkich uwarunkowań kulturowych, czasem nawet silniejszych niż realne doświadczenia. Pokazuje też jak okrutni, bezwzględni i zdeterminowani bywają ludzie w dążeniu do realizacji swoich często bezsensownych celów. Dlatego pomimo swej warstwy komicznej – ksiązka jest w sumie poważna w swojej wymowie, a momentami smutna, a nawet tragiczna. Jeśli ktoś nie miał okazji jej dotąd przeczytać – gorąco polecam!
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote