Nam udało się zrealizować plan w 100%, tzn zakończyć karierę wystawową Lorki z oceną bdb, czyli bez konieczności wychodzenia na ring drugi raz i do tego z świetnym opisem ("Dobra wielkosc i proporcje, sucza głowa, nieco krótka kufa, górna i dolna linia w normie, ogon w ruchu wysoko noszony, wolałbym żywszy temperament"
) Sędzia ją wyczuł - psica była faktycznie padnięta; od środy niańczyła 1,5 rocznego szkraba, który wyjechał godzinę przed wystawą i w ringu już ledwo trzymała się na łapach ze zmęczenia...
Co by nie było - żegnajcie wystawy!
Uroczyście obiecaliśmy burej, że jej łapa już nigdy nie będzie musiała stanąć na ringu i wydawała się bardzo zadowolona
Nie muszę dodawać, że my jeszcze bardziej - nikt nas nie przekona, że białe jest czarne, a wystawy są fajne - to zupełnie obce nam klimaty
NB Czy często się zdarza, że nie ma w ringu pokazywania zębów? Żałowałam, bo komenda "zęby" była naszym hitem i ominęła nas ostatnia szansa jej zaprezentowania