Quote:
Originally Posted by z Peronówki
To diabelnie trafna obserwacja. Prawda jest taka, ze cecha "kontaktu z przewodnikiem" znajduje sie na skali, gdzie na jednym koncu mamy psa diabelnie inteligentnego i bardzo duzo kombinujacego, ktory nie potrzebuje czlowieka, a na drugim psa ze "szkoleniowym" kontaktem, ale totalnie pozbawionego wlasnej woli i checi samodzielnego myslenia.
|
Tu bym się nie zgodziła, że psy na kontakcie nie myślą. Może te w PT, ale w agility ciągle im łepek pracuje.
Świetnie to było widać jak robiliśmy "ludzkie" agility. Jedna osoba była przewodnikiem a druga psem. Okazuje się, ze w gąszczu przeszkód to wcale nie takie proste połapać się, która przeszkoda ma być następna (Swoja drogą to mogłoby być fajne zadanie na spotkanie w Później
). I inteligentne psy, które pracują na kontakcie z właścicielem, gdy ten się pogubi często same wiedzą co może być następne i robią to nim przewodnik im wskaże. Tu nie jest tak łatwo być czytelnym dla psa tak jak na PT, gdzie siad ciężko pomylić z waruj. W agility często liczą się niuanse i również taki "zwyczajny" kontakt przewodnika z psem.