Quote:
Originally Posted by Predator
Ok być może masz racje ale to jak napisałaś okres - Lupi tez miał okresy spokoju kiedy myślałem że jestem już w ogóle taki zajebisty (to żart)
jednak w długim okresie problem wracał a nie prowadzę przewrotnego trybu życia aby jakieś zmienne mogły w sposób nagły wpłynąć na niego i zmienić dotychczasowy "porządek".
Ale tak naprawdę(od serca albo czegoś co po nim pozostało ) chciałbym się mylić - chciałbym wiedzieć że na 100% da radę tylko ja popełniam jakiś błąd z którego istnienia nie zdaje sobie sprawy...
Pozdrawiam
|
Nie mam 100% pewności co by było gdyby... Wydaje mi się jednak, że poranne zostawanie nie byłoby już żadnym problemem gdyby nie przestał być tak zostawiany na ponad rok. Teraz "przypomnienie" mu tego trwa dłużej niż wtedy nauka. Ma dni, że przez 6-7h odezwie się ze 3x, a ma takie że po 3h już robi tylko 15min przerwy. Zaczął jednak rano powoli znów sam wchodzić do klatki, nie dramatyzuje też słysząc zamykanie drzwi, przekręcanie klucza, jest cisza i ta cisza czasem trwa kilka godzin. Nie wiem jaka jest granica mojego psa, być może już nie taka jak gdy był młodszy, ale nie ma wyboru - musi się odrobinę przesunąć