Ja o losie Zirki słyszę już od ponad roku
TEN finał niespecjalnie mnie dziwi. Natomiast dziwi mnie to, że 'hodowca' plus całkiem sporo innych osób (w tym aktualnych 'hodowców') doskonale wie o tej sprawie i nie zrobiło kompletnie NIC do tej pory. Bo w tym samym miejscu przez jakiś czas mieszkała Reiko GD i stamtąd została zabrana...czyli nie ma mowy o niewiedzy!
Dla mnie to jest porzucenie psa, pozbawienie go przez niemal całe jego życie podstawowych elementów opieki, zaniedbania psychiczne....w obecnej sytuacji to chyba taki TOZ mógłby spokojnie interweniować? Ale pewnie sprawa będzie po raz kolejny zamieciona pod dywan z hasłem "dogadamy się między sobą i umieścimy sunię w innym hotelu" - warunek? Aby nikt tego hotelu nie znalazł....
Naprawdę nikogo 'najbliższego' nie interesował los Zirki? Wystarczy stwierdzić, że to własność kogoś innego, więc ten PRZEDMIOT nas nie interesuje?
DNO, kompletne DNO
Ze strony i właścicielki i 'hodowcy'...
Moralność-ZERO
Etyka-ZERO
Empatia-ZERO
Odpowiedzialność-ZERO
A wystarczyło rozpuścić wici, że na jakiś dłuższy czas Zirka potrzebuje domu tymczasowego....spróbować jakkolwiek pomóc tej porzuconej istotce.