Quote:
Originally Posted by Joanna
Anula, pamiętam że Pani od Yagi (O belgisjki - "siedzą" obecnie w agility) pracowała z Yagą nad szukaniem ludzi. Yaga od małego była uczona ignorowania zapachu zwierzyny i - np. jak tylko zaczynała zajmować się węszeniem - była natychmiast od tego odwoływana. Żadnego buszowania w trawie za myszami. Nigdy.
|
No to tylko napiszę, ze dzisiaj w nocy moj pies omal nie stracil oka. Skonczylo sie wyciaganiem ciala obcego z rogówki pod narkozą. I to wcale nie jest najgorsza rzecz, która mogłaby spotkac psa z silnie rozwiniętym instynktem łowieckim...