Quote:
Originally Posted by shaluka
Piękny psiak, najprawdopodobniej Prinz, ojciec polskich 'maluchów', szuka nowego domu, może dacie radę pomóc, by trafił w dobre ręce, a nie interesantów?
|
Agnieszka, ale chodzi wlasnie o to, aby pies trafil w rece osob nastawionych na zysk...
Ja raz pomogalam w czyms takim i stale zastanawiam sie, czy powinno sie w tym pomagac...
Chodzi o normalny proceder uprawiany przez niektore hodowle - o kupowania/nabywania psow do hodowli - uzywanie ich na krycie i ponowne odsprzedawanie. W paru hodowlnach sa takie "kursujace" wilczaki. Do tego dochodzi odsprzedawanie suk w wieku 7 lat, ktore "sa jeszcze calkiem sprawne i moga urodzic jeden czy dwa mioty". Tak bylo za Arys odszedana na Wegry, gdzie rodzila tak dlugo jak mogla. Tak do Niemiec trafil Aron Vlci udolie, tak pare psow i suk pojechalo do Wloch.
Ja pomagalam znalezc nowy dom dla Enora. Wiedzialam, ze to chodzi o oddanie wlasnie takiego "zuzytego psa", ale tez mialam osobe o ktorej wiedzialam, ze zapewni mu nowy dobry dom. Wiedzialam, ze dla psa tak bedzie lepiej, ALE prawda jest taka, ze za Enora trzeba bylo przy "adopcji" SLONO zaplacic. Pies ma sie ok, ale ja mam kaca moralnego, czy powinno sie pomagac w czyms takim. Tym bardziej, ze po wyjezdzie Enora hodowcy wprost zasypali mi skrzynke ofertami sprzedazy innych kikuletnich psow. Tych o ktorych na forach czyta sie jakie to wspaniale rodzinne pieski i jak bardzo je te osoby kochaja....
To tak jak z pseudohodowlami - czlowiek chcialby wykupic wszystkie mieszkajace w nich psie bidy, ale ma sie tez swiadomosc, ze cos takiego nakreci caly biznes i pojawi sie jeszcze wiecej pseudhodowli...