Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Sport i szkolenie

Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach...

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 11-11-2012, 16:53   #1
Topol
Junior Member
 
Join Date: Dec 2005
Location: Katowice - os. 1000-lecia
Posts: 6
Send Message via Gadu Gadu to Topol
Default Wilczak, namiot i góry - pytanie

Witam wielbicieli wilaczków.
Na początek może się przedstawię - jestem Maciek i od jakiegoś czasu (paru lat) zastanawiam się nad zamieszkaniem wilczakiem. W związku z tym mam pytanie o trekking z tym psem. Nie chodzi mi o zawody w dogtrekkingu, raczej o coś takiego jak ten człowiek tutaj wyczyniał ze swoim psem! http://www.wolfdog.org/forum/showthr...light=trekking

Sam co prawda nie chodzę po takich szczytach jak te na 1. zdjęciu, ale 2-7 dniowa włóczęga po naszym, polskim odludzu z namiotem na plecach - jak najbardziej.
Czy ktoś z forumowiczy chodzi aktywnie ze swoim wilczakiem i mógłby powiedzieć jak to wygląda w praktyce i w naszym kraju? Na ile jest możliwe swobodne podróżowaniem z takim (dość dzikim w końcu) psem? Czy na mniej uczęszczanych (także zalesionych) szlakach można psa spuścić ze smyczy żeby sobie po prostu polatał, czy piesek prędzej czy później poczuje 'call of the wild' i zwieje? Jak wygląda sprawa z namiotem, czy pies może spokojnie spać w namiocie obok właściciela gdzieś w środku głuszy, czy jest z tym jakiś problem? Czy zdarzają się często przykre sytuacje na szlaku, w rodzaju mandatów/pyskówek przestraszonych turystów? O problem podróżowania pociągiem/autem z wilkiem nie pytam, bo o tym pisaliście już sporo.

Cały czas mowa o psie zsocjalizowanym. O ile ta socjalizacja nie będzie musiała trwać długie lata, zanim będzie można pomyśleć o zabraniu psa w góry (no właśnie..).

Trekking ogólnie odgrywa sporą rolę w moim życiu że tak wzniośle powiem i generalnie bardzo chciałbym psa który by tę miłość do gór podzielał. Zastanawiam się na wyborem psa ogólnie, więc wszelkie wskazówki odnośnie do wilczaków i łażenia po górach będą dla mnie ważne przed ewentualnym zdecydowaniem się na tego psa. Nie jest to oczywiście decydujące, ale dość ważne.
pozdrawiam wilczakowców
PS zakładam temat drugi raz bo poprzednio "się nie zamieścił", nie wiem czemu.
Topol jest offline   Reply With Quote
Old 11-11-2012, 18:57   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Na szlakach pies musi być na smyczy, w większości terenów należących do Parków Narodowych możesz zaliczyć mandat i nieprzyjemności. Ale jeśli wybierzesz mniej uczęszczane szlaki i w terminach poza głównym sezonem-powinno się udać. Za to radze omijać miejsca wypasu owiec, jeśli są strzeżone przez podhalany-przyjdzie Wam zwiewać i to bardzo szybko.
Spuszczony pies nie zwieje, prędzej pogoni zwierzynę, a tę zobaczy szybciej niż człowiek
Spanie w namiocie to nie problem-najwyżej zapniesz psa na smycz, a jej drugi koniec przywiążesz sobie do nadgarstka (jakby co-obudzisz się).
Całodzienne wędrówki dla wilczaka to nie problem, mówimy oczywiście o psie dorosłym, a nie szczeniaku
Generalnie, jeśli respektujesz zasady dobrego współżycia między ludźmi i nie będziesz ich 'straszył' psem, to raczej powinieneś się spotkać z życzliwymi reakcjami. Dla mnie wilczak to idealny pies na piesze przemierzanie terenów, wszystko pokaże, wszystko zauważy, nie będzie żądał zabawy podczas marszu, a w namiocie zrobi za grzejnik
Tylko przy wyborze szczeniaka kieruj się ZDROWYMI rodzicami (zdrowe stawy w rodowodzie w pokoleniach) i pilnie przestrzegaj wskazówek hodowcy, dotyczących żywienia i suplementowania malucha. a jak maluch dorośnie....to "ahoj przygodo"
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 11-11-2012, 19:11   #3
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Gaga doskonale to wszystko ujęła
My robimy wszystko to, ale tak wszystko z osobna. Suka/suki spały z nami w namiocie i jak pies jest zmęczony to cudownie się przytula, rozpycha i ani w głowie im z namiotu ucieczki. Po górach zdarza nam się łazić, czasem jakieś zawody dogtrekkingu, czasem zwyczajna wycieczka, łaziliśmy także po góach w Chorwacji kiedy mieliśmy jeszcze tylko jedną sucz. Nigdy nie spotkałam się z negatywną reakcją ludzi, wszyscy byli zainteresowani, niektórzy nieco się bali widząc w lesie wilczaka. Ale oczy dookoła głowy, przywołanie psa w odpowiednim momencie, zapięcie na smycz pomaga w nie wchodzeniu sobie w drogę z innymi turystami.
Fakt, że w Parkach Narodowych jest problem i tam jeśli w ogóle wolno wejść z psem, to tylko i wyłącznie na smyczy. Nam jeszcze nie było dane spróbować zwiedzania PN. Na wycieczkach nasze suki idą/biegną obok nas, czasem na smyczy, jeśli nie jesteśmy sami, a w większej głuszy czasem spuszczamy je ze smyczy, ale mając je cały czas pod kontrolą. Kiedy dochodzimy do jakiejś łąki, jest czas na zabawę, pobieganie luzem, gonitwy i szaleństwa.

Kaya z Mandżurem była na wakacjach, spał z nimi w samochodzie, w namiocie, chodził po górach, miastach. Zwiedzili Chorwację, Serbię, Czarnogórę i Albanię.

Tak naprawdę wszystko zależy od Twojego zdrowego rozsądku, ale ja nie wyobrażam sobie lepszej rasy do akurat takiej aktywności
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 12-11-2012, 02:40   #4
Huan
Member
 
Huan's Avatar
 
Join Date: Jan 2000
Posts: 912
Send a message via Skype™ to Huan Send Message via Gadu Gadu to Huan
Default

Dodam, że nie każdy Park Narodowy zabrania wstępu z psami. Niektóre są bardziej przyjazne, jak np. Karkonoski Park Narodowy, do którego można wchodzić z psem na smyczy i w kagańcu.... My w tym roku trochę tam pospacerowaliśmy i na szlaku mijaliśmy z Xipe wiele psów - ani Xipe ani też żaden z mijanych nie miał kagańca, a na szlakach nikt się o to nie czepiał... No może pomijając jednego niedoinformowanego turystę, który był przekonany, że psy do KPN nie mają prawa wstępu.

Namiot to też nie problem. Przez ponad tydzień nocowaliśmy na polach namiotowych, a Xipe nie mogła się doczekać aż ją wspuścimy do środka. Pierwsza się do niego ładowała
__________________
"It's too bad that stupidity isn't painful.” Anton LaVey
Huan jest offline   Reply With Quote
Old 12-11-2012, 07:30   #5
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

Ten pies spokojnie się nadaje do takiej aktywności i potrafi zaliczyć naprawdę wysokie szczyty... choć w miejscach ubezpieczonych łańcuchami może nie dać rady :-)
Całodzienne wyprawy to dla niego nie problem. Nie lubi zbytniego upału (najchętniej zagrzebałby się w kosówce), ulewnego deszczu (zamiast iść woli przeczekać) i głębokiego śniegu... który fajny jest żeby w zabawie ponurkować w zaspach, ale cały dzień to trochę zbyt wiele (mądrala idzie wtedy za nami po śladzie nart).

Ze spaniem pod namiotem, lub nawet pod gwiazdami też nie ma żadnego problemu, ale jeśli pies nie będzie na uwięzi to z pewnością zwiedzi bliższą lub dalszą okolicę. My jeśli nocujemy w głuszy na dziko - to nie wiążemy psa, ale jeśli wiemy, że mogą być wilki to nie ryzykujemy.

Z parkami narodowymi jest bardzo różnie, więc za każdym razem trzeba pytać, co najwyżej usłyszysz jak my w tym roku:
- Z psem można?
- Do parku nie można... ale na pole namiotowe można.
- A jakbyśmy jednak poszli, to dają mandaty?
- Ja nic nie widziałam i nic nie słyszałam, ale jeszcze nikomu nie dali.

Uważaj na ludzi - faktycznie mogą się wystraszyć jeśli pies będzie luzem, szczególnie z małymi dziećmi. Uważaj też na zwierzynę i używaj nosa. Ten pies lubi zapolować, a i padliną nie pogardzi.
__________________
Surman suuhun
netah jest offline   Reply With Quote
Old 12-11-2012, 09:41   #6
Gregor
Junior Member
 
Gregor's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: Kraków
Posts: 159
Send Message via Gadu Gadu to Gregor
Default

Zack chodzi luzem w górach i lasach, w pobliżu większej grupy ludzi szczególnie z dziecmi łapię go na smycz no i jak sa krówki i owieczki i koniki. Spimy po schroniskach, czasem w namiocie /śpi na zewnątrz choć namiot otwarty/ lub pod gwiazdami. Nie mogę powiedzieć, że ja go w pełni kontroluję, raczej on sam stara się trzymać mnie w zasięgu wzroku. Największy problem dla mnie w takich wędzrówkach to dzwiganie dodatkowej porcji żarcia. Choć pewnie bez trudu by sobie sam poradził co chwilę znajduje tu i tam jakąś padlinkę. A w alpach był regularnie karmiony w każdej knajpce w której zatrzymywaliśmy się na wino czy browarek.
Co do warunków pogodowych protestuje tylko na otwrtej przestrzeni w upale i chodzi skokami, od cienia do cienia. Głeboki snieg czy deszcz kompletnie nie robią na nim wrażenia za to na naszym wizerunku później i owszem
__________________
Zack. My name is Zack.

Last edited by Gregor; 12-11-2012 at 09:44.
Gregor jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 09:56.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org