Ksiazki z pseudo-wilczakami

[z Peronówki]

W niedziele wstapilismy do Hypernova w Czechach. Oczywiscie pierwsze kroki skierowalismy do ksiazek. I tu - niespodzianka. Ukazaly sie wlasnie dwie nowe encyklopedie z rasami psow. A co moze zrobic fanatyk rasy? No ... szuka swojej.

Na pierwszy ogien poszla ksiazka pana (pani?) Fochler (lub jakos tak). Znalazlam wilczaka, szczesliwa otworzylam odpowiednia strone....i krew mi sie zagotowala.... Na zdjeciu stoi wilczak. Nawet ladny. Ale tuz nad nim leza dwa ... Saarloosy. W portecie rasy "Ceskoslovensky vlcak"....
Przemek probowal mi tlumaczyc, ze to rzeczywiscie moze sa Saarlosy, bo na dole jest i ich opis. Ale fotki Saarloosow byly dobre, a obie rasy odzielone gruba linia.... Co robia zdjecia tych uszastych pieskow z inna maska "u nas"....nie mam pojecia.

No to do reki wzielam to druga. Autor: Holender (nazwisko zanotuje innym razem). Wilczak tez oczywiscie jest w spisie. Mysle - Holendrzy miewaja dobre psy....Chwile potem juz wiem, ze na pewno nie ich zdjecia zostaly opublikowane w tej encyklopedii. Na zdjeciach: chudy wymoczek, z czarna maska, dlugimi uszami i ogonem. W sumie portret pieska "jak wilczak wygladac nie powinien". Podobne "cudo" udalo sie znalezc Räberowi i zamiescic w encyklopedii opublikowanej przez nasze Multico.

Podsumowanie: ciekawa jestem jaka odpowiedzialnosc ponosza wydawcy? Ja nie oczekuje, ze na zdjeciach beda same championy. Ale zachowajmy chociaz resztke przyzwoitosci. Jak mozna publikowac zdjecia, ktore sa zaprzeczeniem wzorca, a psy te w Czecach czy na Slowacji na ringu czeka najwyzej ocena dobra, o ile nie dyskwalifikacja. I co sie potem dziwic, ze dobry pies w Holandii, czy Francji nie ma szans na tytuly, gdy sedziowie wygladu psa ucza sie na takich (tak bardzo kiepskich) encyklopediach....

Z drugiej strony dziwi mnie bezczelnosc hodowcow, ktorzy majac (bardzo) kiepskie psy i tak nie maja zachamowan przed publikacja ich zdjec pod nazwa "typowy przedstawiciel rasy....