Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 17-10-2006, 13:01   #1
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default Miska tabu ?

Od mniej więcej polowy sierpnia, gdy odeszla od nas na zawsze Giga , Cheitan radykalnie zmienil swoje zwyczaje zywieniowe. Wczesniej bil rekordy w dziedzinie „ile na raz potrafi zjesc pies”, 4 kg eukanuby na raz bylo do przyswojenia... i nagle zwrot o 180 stopni! Poczatkowo skladalismy to na karb stresu, mielismy nadzieje ze na wyjezdzie, przy wiekszej aktywnosci apetyt wroci ale nie... Nadejscie jesieni tez niewiele zmienilo.. Mlody zaczyna wygladac jak chodzacy szkielet. Futro ratuje nas tylko prze interwencja TOZ-u.. Co ciekawe, wszelakie smaczki na szkoleniu i w ciagu dnia ciesza sie nieustanna uwaga. Weci uspokajaja, pies wyglada Ok,., szczuply oznacza zdrowy....ale moje nadopiekuncze sklonnosci cierpia katusze.
Jaka przyczyna? Co sie dzieje ? Gotowane frykasy niewiele zmieniaja.. psu do zycia i pelnej aktywnosci wystarcza kubek karmy (plus dodatki) na 2 doby... to chyba nienormalne!!!!
I rozwiazanie przyszlo nagle... w ostatni weekend cieszylismy sie towarzystwem Dewi. Gdy przyszla pora karmienia potworow, wyciagnelam plastikowwa miche Cheya,ktora w sierpniu zostala schowana. Zostaly natomiast metalowe miski na stojaku , jedna z woda, druga na jedzenie – miska Gigi!. Obie napelnione miski powedrowaly na podloge i wtedy mnie olsnilo ! Chey cofnal sie od miski metalowej, puszczajac tam Dewi a sam zajal sie „swoja” miska... Wrabal wszystko w 3 sekundy! Przypomnialo mi sie ze jak stawialam mu jedzenie to zatrzymywal sie przed miska z taka „pewna niesmialoscia”.
Zrobilam eksperyment, kolejne porcje dostawal w swojej „starej” misce i znow w kuchni, jak kiedys. I stal sie cud! Pies zaczal jesc!!!
Wyszlo mi wiec, ze gigowa miska jest jakims „tabu” i pies maja wybor zdecydowanie woli jesc ze swojej miski...
W zyciu sama bym na to nie wpadla. Tym bardzej ze nigdy nie bylo sytuacji bronienia michy, odpedzana drugiego psa od swojej.. no zero konfliktow na tym tle. Po prostu zawsze stawialam miske najpierw Gidze, potem Cheyowi.. zjadaly w jednym czasie, czasem zmienialy sie aby wylizac te druga miche...
Zastanawiam sie wiec jak to mozliwe zeby przynaleznosc miski maila znaczenie? Ale widac ma....
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-2006, 21:24   #2
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Tinula dokłdanie tak samo źle reaguje gdy zmienimy miejce jej posłania - ostentacyjnie go wtedy ignoruje i woli leżeć/spać na fotelu lub podłodze niż używać swojego pontonika w nowym miejscu.

Ostatnio obluzowały się drzwi szafy w przedpokoju i w trosce o jej bezpieczeństwo przeniosłam na kilka dni jej "miejsce" do pokoju! Antosia uraziła się okropnie i ani razu się na nim nie położyła! Za to gdy posłanie wróciło na swoje miejsce - zaległa na nim z ulgą i wielkim "uffff..."
Dotychczas składałam ten 'konserwatyzm' na karb jej wieku, ale widzę, że przyczyna jest chyba inna?...
Rona jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 21:48.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org