Quote:
Originally Posted by Ori
Jednak zaloze sie ze bez pilki nie wypracuje sie nigdy bardzo szybkiego przywolania!
|
Znowu bede z Toba polemizowac

Widzialem w Laskach na mistrzostwach PT przywolanie w wykonaniu Irmy i bylo ono bardzo szybkie. Motywacja: jedzenie.
Pilka ma jeden wielki minus: wilczak nie jest do niej stworzony

. I od razu tlumacze dokladnie o co chodzi. Nie mowie, ze sie nie da, ze sie nic nie osiagnie, bo efekty widac. Ale przeciez ile trwa warunkowanie przecietnego wilczaka tak, aby za nia szalal? A i nawet wtedy taka pasja ma sie nijak do tego, co mozna zobaczyc u prowadzonych w ten sposob belgow, boderdow czy nawet ONow (uzytkowych). To bylo swietnie widoczne na przykladzie ONow w Lazne Belohrad, ktorych wlascicielka byla Packa, pozorant. Gdy pies dostal w zeby pilke, widac bylo ze nic mu nie jest wiecej do zycia potrzebne, a gdy przypadkiem dorwal jeszcze druga to byla istna nirwana

Nie wyobrazam sobie osiagniecia takiego sfiksowania wilczaka na pilce. Przynajmniej dotychczas takiego nie widzialem, a ow ONy byly bardzo mlode - jeden z nich ponizej 2 lat. Nie jestem przeciwnikiem pilki, ale uwazam, ze jednak w przypadku wilczaka ma ona dosc ograniczona skutecznosc (porownujac do tego, jak dziala przy borderach czy belgach). Pytanie wiec, czy cala zabawa nastawiania wilczaka na pilke, ktora moze trwac rok czy dluzej jest tego warta, jesli i tak w momencie duzego stresu ja oleje? Pewnie, ze pilka ma w porownaniu do jedzenia wiele zalet, ale na jedzenie bedzie cwiczyc kazdy wilczak (kwestia jak bardzo musi byc glodny), a na pilke tylko ten odpowiednio prowadzony.