![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Junior Member
|
![]()
Wczoraj podczas spaceru z Amanem młody dostał napadu głupawki. Początkowo biegał w kółko jak szalony, ale reagował na przywołanie. W którymś momencie ogłuchł. Uciekł mi do stawu popływać, potem zaczął gonić ludzi i rowerzystów po parku i obskakiwać ich, przy czym nigdy wcześniej nie gonił rowerzystów. Kompletnie nie reagował na moje przywołania. Przybiegł do mnie dopiero gdy schowałam się w krzakach a i tak złapać go udało mi się po kolejnych 10 min i kuszeniu na żarcie. Resztę spaceru spędził na smyczy, ale podejrzewam że dla niego i tak było warto. Jak w takiej sytuacji zareagować?
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
VIP Member
|
![]()
Noooo juz W sytuacji to mozesz co najwyzej probowac go zlapac, nic wiecej. Natomiast pytanie jest raczej o to co zrobic, zeby takie sytuacje sie nie zdarzaly
![]() Oczywiscie pies to nie maszyna wiec 100% gwarancji nigdy nie masz, ale najprosciej jest miec "zrobione" przywolanie. I juz ![]() Ola, sama piszesz , ze pies dostal napadu glupawki- to normalne ! Mlody jest to ma glupawy, zadna nowosc. Moze byl malo wybiegany? Moze okolicznosci przyrody mu sie spodobaly? No dal upust radosci mlodzienczej i tyle ![]() Ja tam sie ciesze jak moj pies wariuje i glupieje bo to jest radosne. ![]() Ale fakt- caly czas, w roznych sytuacjach pracuje nad tym aby moja prosba/komenda/rozpaczliwe blaganie/ostry rozkaz (w zaleznosci od sytuacji niepotrzebne skreslic) odniosly skutek czyli przyjscie psa do mnie... Na razie nic sie nie stalo, ale masz sygnal nad czym popracowac... ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
VIP Member
|
![]()
Jeszcze mi przyszlo do glowy... gdy pies smiga na wysokich obrotach to dosc statyczne zarcie niekoniecznie jest atrakcyjne... moze sporbowalabym wejsc na te sama czestotliwosc i zaczela podskakiwac, piszczec no zrobic cos takiego, zeby pies uznal, ze jestem elementem tego wariactwa i dolaczyl do propozycji zabawy
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Junior Member
|
![]()
Dzięki za odpowiedź.
Mały jest notorycznie mało wybiegany, nawet jak chodzimy przez cały dzień ![]() Nie mogę go puszczać na lince ze względu na zawartość parkowej trawy, musiałaby to być linka jednorazowego użycia ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Tmave Zlo
|
![]()
Ola, jak dla mnie PO fakcie już nie możemy zrobić nic.
Sama borykam się z podobnym nieco problemem. Jedyne rozwiązanie, jakie mi przychodzi do głowy to: obroża elektryczna ![]() ![]() Ew. umiejętność miotania piorunów kulistych ![]() Albo elektromagnes i jakaś żelazna wkładka do obroży. Naciskasz przycisk i pies frunie do Ciebie ZAWSZE ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Junior Member
|
![]()
Kupię tatent na obrożę z magnesem
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Member
|
![]()
Ostatni kupiłam dla Eresh konika zanbawką mocno piszczącego i mieszczącego się w torebce. Jest to potrzebne bo po pierwsze Eresh bardzo lubi koniki
![]()
__________________
http://henrykowka.wolfdog.org/ |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Member
|
![]() Quote:
A jeśli chodzi o problemy: żebyśmy tylko takie mieli. Euryś jest już o krok dalej. Ostatnio nam uciekł i wrócił dopiero o drugiej w nocy - cały, zdrowy i zadowolony jak cholera. Pół wsi go szukało. Podejrzewamy, że namierzył gdzieś zajączka ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Member
|
![]()
Właśnie natknęłam się na to zdjęcie PRZEUROCZE. Kto zgadnie oprócz właścicieli - Który to pies?
![]()
__________________
http://henrykowka.wolfdog.org/ |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | ||
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() ![]() Quote:
|
||
![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() Oczywiscie caly arsenal wynieniony przez Joasie kazdy z nas ma ochote uzyc w chwili gdy nasz pupil ma w nosie nasze wolania... klopot w tym, ze jak juz przyjdzie to mamy czas terazniejszy czyli musimy zareagowac na to ze przyszedl...no chyba, ze koniecznie chcemy nauczyc go uciekania od nas ![]() Z moich doswiadczen wychodzi, ze u mnie najlepiej dzialalo spokojne podejscie do miejsca gdzie uciekinier zwial (najczesciej do zabaw z innym psem), podpiecie na smycz i szybkie oddalenie sie z miejsca uciechy... skojarzenie musialo chyba nastapic gdy przypadkiem raczyl posluchac i zatrzymac sie lub zawrocic i wtedy dostawal w nagrode "biegaj" i mogl poszalec z psami... W chwilach krytycznych, gdy wszystkie bomby, prady i dynamity wybuchaly mi w kieszeni i gdy karcilam Cheya za "nieposluszenstwo" osiagnelam tylko jedno- nie chcial podchodzic i uciekal spod reki.. szybko wiec zrezygnowalam z tej metody. Linka niestety lubi sie brudzic ale nikt nie kaze Ci jej trzymac w rekach ( wrecz powiedzialabym, ze to niewskazane), linke nadeptujesz.. a pod koniec spaceru odpinasz, zwijasz i do pralki ![]() I cos, co byc moze Ci pomoze: nie wolaj psa gdy juz biegnie do jakiegos celu, odczekaj az tuz przed celem zwolni bodaj wyhamuje.. wtedy masz szanse, ze Cie uslyszy. To polega na tym, ze pies bardzo chce osiagnac cel i dopiero gdy juz go osiagnie jes otwarty na inne bodzce ![]() Z drugiej strony, zanim wystartuje gdzies masz jakas sekunde na zatrzymanie go, ale pod warunkiem ze Ty zobaczysz wczesniej albo przynajniej w tym samym momencie cel i zareagujesz zanim pies ruszy galopem.. bo zwykle robi krok -dwa albo chwile sie wpatruje.. to jest czas dla Ciebie. jak go nie wykorzystasz to masz przechlapane i musisz isc za psem ;D |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Tmave Zlo
|
![]() Quote:
![]() ![]()
__________________
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() ale Ty wiedzialas kiedy bylismy u psiego ortodonty wiec sie nie liczy ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Member
|
![]() Quote:
![]() ![]() ![]() A gdy mowa o metodach "przywoływaczych", masz Gaga dużo racji, ale naprawdę skuteczne byłyby jedynie zaproponowane przez Joannę. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Junior Member
|
![]()
Przetestuj Eurego. Aman bardzo lubi zabawę w tropienie. Na obozie w Laznym wyszło że malusi ma niezłego nosa i teraz jak za bardzo mnie nie wkurzy to organizuję pomocnika i bawimy się w tropienie.
![]() A po wczorajszym numerze to chyba zrobię mu kilka dni na lince z powtórką poleceń w sytuacjach rozpraszających np. na rynku w Katowicach. Może to go trochę wycisz i ustawi w pionie. A tak w ogóle to przydałby się jakiś wyłącznik, bo on chyba ma ADHD. W poniedziałek wyszliśmy o 10.00 rano na spacer a wróciliśmy 0 18.00 i co mój pies zrobił po powrocie? Pobiegł do mojego pokoju i przyniósł zabawkę do przeciągania. To mnie dobiło. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
VIP Member
|
![]()
jak by tu Wam...zeby nie za brutalnie wyszlo... hmmm.
No to ... mlodziaki sie dopiero rozkrecaja ![]() ![]() Jadac dalej- od razu powiem, ze "dowalanie w kosc" na takim rowerze wcale nie oznacza upragnionego widoku padnietego wilczaka, co wiecej, pies szybciej sie regeneruje i nabiera ochoty na wiecej... to samonakrecajaca sie spirala ![]() One sa nie do zarabania! Pocieszylam? Bo jak nie to moge dalej ![]() A wypad Eurysia to klasyk... cos, co go skusilo bylo pewnie namierzone wczesniej.. po prostu wykorzystal okazje i dopial swego ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Member
|
![]()
No to może ja pocieszę. jak max był młodziakiem ok. 1 roku często mi nawiewała do lasu za sarenkami. 5 rano wyszedł na siusiu i go nie ma. Razem z Rauką oczywiście. To my z mężem w dwa samochody i szukanie z obu stron lasu. Zwykle szybko go namierzaliśmy. Jak się wydostawał? Proste: podkop albo wyciągnięcie zębem jednego druta z plecionej siatki ogrodzeniowej. Co pomogło - elektryczny pastuch. Jak jest teraz? Jak zapomnę nieopatrznie zamknąć bramę to za groma nie wyjdzie i jeszcze przybiega z taką miną i zachowaniem niespokojnym że już wiem co się stało. Więc nie martwcie się Wasi młodzieńcy też wydorośleją
![]()
__________________
http://henrykowka.wolfdog.org/ |
![]() |
![]() |
![]() |
Thread Tools | |
Display Modes | |
|
|