Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 30-03-2006, 12:49   #1
Darek5
Junior Member
 
Darek5's Avatar
 
Join Date: May 2004
Location: Łódź
Posts: 91
Default Spacer z Szarym

Witam,
juz od dluzszego czasu zastanawiam sie czy by nie zafundowac sobie czegos mlodego w odcieniu szarosci, na pewno nie szybko dojdzie do realizacji tego postanowienia, ale...
Mam pare pytan, ktorymi zamierzam Was troche podrczyc
Przede wszystkim chodzi mi o spacery, nigdy nie bylem milosnikiem spacerow z psem na smyczy. Moj obecny pies (łyżew rodzice byli psami pracujacymi z tym, ze jedno bylo krotkowlose, a drugie szorstkowlose ) chodzi na spacery tylko w obrozy. Nie wyobrazam sobie spacerow z psem, ktorego nie mozna spuscic ze smyczy w miejscu publicznym. Mam o tyle szczescie, ze mieszkam na osiedlu gdzie straz miejska nie istnieje, a policja wpada jak mlodociani sie szkola . Wlasciciele agresywnych psow chodza z nimi na smyczy, krotko mowiac sielanka
Zdaje sobie sprawe z tego, ze pies nie rodzi sie z genetycznym bagazem wszelakich komend i trzeba go tego nauczyc, ale czy mozna dojsc do takiego ukladu z psem, ze sie pilnuje, ze nie gania za wszystkim co sie rusza i ze na wolanie wraca???
Wiem, ze zalezy to od szkolenia i ze kazdy ma takiego psa na jakiego sobie zasluzy (wlozy odpowiednio duzo pracy w jego edukacje). Chcialbym sie dowiedziec jak u Was wygladaj spacery, szczegolnie u tych ktorzy mieszkaja na osiedlach czy spaceruja z psem na smyczy czy bydlak sobie spokojnie biega.
Pozdrawiam
Darek5 jest offline   Reply With Quote
Old 30-03-2006, 14:09   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Pracowac mozesz do upojenia ale wazne jaki masz psi potencjal Ja moge pojsc wszedzie z Giga bez smyczy ale to ONka i stosunkowo spokojna z natury. Mysle, ze wilczaka spokojnie mozesz nauczyc ale! pies ma swoje instynkty i popedy i osobiscie nie sadze abyc wypracowal sobie 100 % skutecznosci. Ja Cheitana prowadze na smyczy w okolicach ulic i miedzy blokami. Puszczam natomiast na terenach "spacerowych" - one sa w srodku miasta wiec zadna dzicz ale daja pewien komfort przestrzeni. Tak jak Ty nie lubisz smyczy ja nie cierpie kagancow a jednak przymierzam sie do zakupu takowego dla Cheya....mlody zaczyna kozaczyc i dla swietego spokoju wole sie zabezpieczyc bo nigdy nie ma sie 100 % pewniaka w nawet najlepiej wyszkolonym psie
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 30-03-2006, 16:55   #3
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Z naszym Vargiem (CzW) jest tak, że idąc z psem na spacer na łąkę, czy do lasu - on zawsze wtedy biega wolno bez smyczy, a na zawołanie wraca, chyba że (!) zobaczy coś bardzo interesującego, np. sarnę, wtedy oczywiście za nią leci i od razu nie wraca, a szczególnie teraz, gdy ostatnio na szkoleniu byliśmy parę dobrych miesięcy temu (gdy był szkolony regularnie to byłam w stanie go odwołać i wracał). Ale mam zamiar to nadrobić, bo da się. Z kolei jeśli chodzi o miasteczko - nie wyobrażam sobie, żeby Varg chodził po miasteczku razem ze mną bez smyczy, a głównie dlatego właśnie, że nie jest super karny i że mnóstwo bezpańskich psów spaceruje sobie po Supraślu, co oznacza duże ryzyko. Z kolei jeśli chodzi o miasto, to na zatloczonych ulicach itd. bałabym się puścić mojego psa wolno w obawie o jego zdrowie, dlatego po mieście zawsze chodzimy na smyczy. Zresztą ilekroć jesteśmy w mieście to Vargowi włącza się tryb olewczy, tzn. nic go nie interesuje i znudzonym wzrokiem patrzy po świecie.
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 09:08   #4
Darek5
Junior Member
 
Darek5's Avatar
 
Join Date: May 2004
Location: Łódź
Posts: 91
Default

Czesc,
to jeszcze mam takie pytanie: czy uwazacie, ze suke latwiej przystosowac do takich spacero niz psa???
Pozdrawiam
Darek5 jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 11:50   #5
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Nie uwazamy.
I z psem i z suka trzeba pracowac tak samo, tzn. zaleznie od jego charakteru, predyspozycji, upodoban itd. Miedzy bajki nalezy wlozyc, ze suki sa latwiejsze w prowadzeniu (szczegolnie u wilczakow). U CzW dodatkowo suki sa (wbrew powszechnej opinii i przesadom - takze moim) mniej kiziaste
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 12:36   #6
Darek5
Junior Member
 
Darek5's Avatar
 
Join Date: May 2004
Location: Łódź
Posts: 91
Default

Rozumiem, ze z suka wcale nie bedzie latwiej.
A moge prosic o definicje "kiziaste"??
Pozdrawiam
Darek5 jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 12:40   #7
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default


kiziaste=gotowe do bycia glaskanymi zawsze i wszedzie

Dewi, po wstepnym przywitaniu robi , gdy ktos wyciaga do niej lapki
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 14:42   #8
Darek5
Junior Member
 
Darek5's Avatar
 
Join Date: May 2004
Location: Łódź
Posts: 91
Default

ok, definicja przyjeta i zakodowana
Pozdrawiam
Darek5 jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 15:14   #9
Darek5
Junior Member
 
Darek5's Avatar
 
Join Date: May 2004
Location: Łódź
Posts: 91
Default

Witam ponownie,
Gaga napisala, ze niegdy nie wypracuje sie 100% skutecznosci, to prawda, pies zawsze bedzie psem kierowanym swoimi instynkatami i checia wylamania sie. W takim razie zastanawiam sie jak zachowuja sie psy po szkoleniu??? Przeciez jesli pies skonczy szkole np:PT i trenuje sie z nim systematycznie to powinna byc mozliwosc (oczywiscie do pewnego stopnia) kontrolowania jego zachowan. JAk juz pisalem sam mam psa, no nie jest to Mistrzyni posluszenstwa, ale potrafie ja odwolac gdy ma ochote zaatakowac innego psa (a raczej suke). Jak powiem "stoj" to stoi.
Niestety mam taki charakter, ze nie lubie sprzeciwu u psow tzn. jesli moj bydlak wylamuje sie to wtedy nastepuje zestaw cwiczen (np: pozostawienie go w miejscu w pozycji siad na 1 min.) w celu zdyscyplinowania. Za atak dostaje czasami w trabe i tak sobie przez 13 lat radzimy, pies chodzi na smyczy tylko w bardzo zatloczonyc miejscach, lub gdy jest duzy ruch.
Wilczaki podobaja mi sie od dawna, natomiast chcialbym by byla to przemyslana decyzja, wiem ze maja tyle samo wad co zalet, jestem realista wiec nie oczekuje od niego idealnego posluszenstwa, zalezy mi tylko na kilku rzeczach:
1) jak wolam do mnie to pies przychodzi,
2) mozna odwolac psa podczas ataku na innego psa,
3) moge puscic psa luzem w lesie i wiem ze nie pojdzie w las.
Rozumiem, ze psa trzeba wszystkiego nauczyc i nie jest to proste.
Pozdrawiam
Darek5 jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 18:49   #10
Sebastian
Member
 
Sebastian's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Wejherowo blisko morza, Kaszuby
Posts: 716
Send a message via Skype™ to Sebastian Send Message via Gadu Gadu to Sebastian
Default

Tylko, ze tu mozesz czasami spotkac lub sam miec osobnika w ktorym przebije troszke wiecej charakterologicznych cech wilka i wtedy raczej wątpiłbym w 100% karnośc czy jak to zwał, a po tzw. w trąbe to możesz się zdziwic że pies zacznie tracic wtedy szacuneczek do Pańcia albo wogole nie zareaguje na Ciebie i dalej będzie się pyszczył do psa.
__________________
http://harry.wolfdog.org
Sebastian jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 20:16   #11
Darek5
Junior Member
 
Darek5's Avatar
 
Join Date: May 2004
Location: Łódź
Posts: 91
Default

Quote:
Originally Posted by Sebastian
Tylko, ze tu mozesz czasami spotkac lub sam miec osobnika w ktorym przebije troszke wiecej charakterologicznych cech wilka i wtedy raczej wątpiłbym w 100% karnośc czy jak to zwał...
No zdaje sobie z tego sprawe, ale w koncu te psy sie szkoli wiec chyba jakies wzajemne relacjie mozna osiagnac (domyslam sie, ze wymaga to pracy.

Quote:
Originally Posted by Sebastian
..., a po tzw. w trąbe to możesz się zdziwic że pies zacznie tracic wtedy szacuneczek do Pańcia albo wogole nie zareaguje na Ciebie i dalej będzie się pyszczył do psa.
Wiesz ja mam psa ktory do 4 miesiac zycia mieszkal gdzies w lesie, wiec doskonale wiem co oznacza niezsocjalizowany pies i rowniez wiem, ze sila nic nie osiagne, a okreslenie dac w trabe brzmi grozniej nie jest w rzeczywistosci.
Pozdrawiam
Darek5 jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 20:47   #12
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Darek5
Gaga napisala, ze niegdy nie wypracuje sie 100% skutecznosci, to prawda, pies zawsze bedzie psem kierowanym swoimi instynkatami i checia wylamania sie.
To nie jest do konca tak. Pies nie mysli kategoriami "oleje" , "wylamie sie" po prostu czasem dzial instynkt, lub inaczej - poped i bywa ze jest on bardzo silny.

Quote:
Originally Posted by Darek5
W takim razie zastanawiam sie jak zachowuja sie psy po szkoleniu??? Przeciez jesli pies skonczy szkole np:PT i trenuje sie z nim systematycznie to powinna byc mozliwosc (oczywiscie do pewnego stopnia) kontrolowania jego zachowan.
Widzialm ONy po IPO, ktore mialy kiepski kontakt z wlascicielem i niekoniecznie byly posluszne. Co nie oznacza, ze na placu treningowym nie pracowaly ladnie. Wyszkolenie po PT to mit Dlaczego? Bo nauczenie przecietnego psa paru komend to zadna sztuka. Sztuka jest natomiast osiagniecie takiego stopnia porozumienia, znalezienie wspolnego jezyka komunikacji werbalnej i optycznej, ktopra pozwala na uzyskanie pozadanej reakcji w dowolnie nieoczekiwanych okolicznosciach. A na to pracuje sie codziennie i indywidualnie, szkolenie typu PT tylko moze pomoc (lub przeszkodzic- to zalezy od trenera).
I o ile dla przecietnego ONa, niekoniecznie z linii pracujacej czyli z dosc oslabionymi popedami, wystarczy niezbyt intensywne szkolenie o tyle w przypadku wilczaka musisz sie naprawde napracowac, pogryzc pare razy ziemie ze zlosci, znalezc ten jedyny, najlepszy sposob abyscie satli sie kumplami. Jak juz bedziesz kumplem to bedziesz fajnieszy niz wiekszosc (NIE WSZYSTKIE) zdarzen wokol


Quote:
Originally Posted by Darek5
JAk juz pisalem sam mam psa, no nie jest to Mistrzyni posluszenstwa, ale potrafie ja odwolac gdy ma ochote zaatakowac innego psa (a raczej suke). Jak powiem "stoj" to stoi. .

Czyli czek Ci eprawdopodonie podobny rok zdziwienia"dlaczego wczesniej dzialala JEDNA komenda a teraz nie dziala???"
Mysle, ze aby nastawic sie na czw nalezy odciac sie od stereotypu " mialem psa wiec sobie poradze". Wilczak i tak pokaze Ci ze nie wiesz nic i albo zabierzesz sie do roboty albo bedziesz mial klopoty
Ale zrobi to z takim wdziekiem, ze kazda przeszkode bedziesz widzial jko cos fantastycznego. A jak ja pokonasz to wtedy jest radocha!

Quote:
Originally Posted by Darek5
Niestety mam taki charakter, ze nie lubie sprzeciwu u psow tzn. jesli moj bydlak wylamuje sie to wtedy nastepuje zestaw cwiczen (np: pozostawienie go w miejscu w pozycji siad na 1 min.) w celu zdyscyplinowania. Za atak dostaje czasami w trabe i tak sobie przez 13 lat radzimy, pies chodzi na smyczy tylko w bardzo zatloczonyc miejscach, lub gdy jest duzy ruch..
Powiem tak- jak juz zakumplujecie sie z psem to mozesz rozwazyc metode dawania w trabe. To spraw aindywidualna. Ale nie sa rzadkoscia przypadki gdy kilkumiesieczny wilczak odgryza sie wlascicielowi bo ten go ukaral niewspolniernie do przewinienia. Z nimi zreszta wystarczy odwalic porzadny teatr - rekoczyny sa juz niepotrezbne bo zanim do nich dojdziesz to p pies i tak juz Ci dawno pokazal ze sie poddaje> Ignorujac te sygnaly uczysz psa tylko braku zaufania i tego ze nie warto sie z Toba komunikowac. Ktos gdzies tu polecal "Sygnaly uspokajajace" - polecam i ja, niezle otwieraja oczy
Co do charakteru i tego co lubisz lub nie- nie chce Cie rozczarowac ale wszyscy tak mamy
A w miescie z zasady warto trzymac potowra na smyczy - bo nigdy nie wiesz kiedy mu smyrgnie przed nosem ptak a ten pojdzie za nim nie patrzac czy leci pod kola auta....
Osobiscie nienawidze kagancow i prowadzenia psa na smyczy i ostatnie lata z Giga utwoerdzily mnie w przekonaniu ze mozna wlasnie tak. A Chey zmienil mi opcje o 18o stopni - za kagancem sie rozgladam a przy ulicahc chodzi na smyczy . I nie ma innej opcji .





Quote:
Originally Posted by Darek5
Wilczaki podobaja mi sie od dawna, natomiast chcialbym by byla to przemyslana decyzja, wiem ze maja tyle samo wad co zalet, jestem realista wiec nie oczekuje od niego idealnego posluszenstwa, zalezy mi tylko na kilku rzeczach:
1) jak wolam do mnie to pies przychodzi,
2) mozna odwolac psa podczas ataku na innego psa,
3) moge puscic psa luzem w lesie i wiem ze nie pojdzie w las.
Rozumiem, ze psa trzeba wszystkiego nauczyc i nie jest to proste.
Pozdrawiam

ad 1. alez oczywiscie !! - tylko zawsze moze zdarzyc sie ze akurat NIE PRZYJDZIE
ad 2. mozesz odwolac jak juz psa dopadnie... dowolnbego psa idacego do konkretnego celu, z pelna determinacja do jego osiagniecia- raczej nie odwolasz To taki myk szkoleniowcow..nie wolaja gdy pies niegnie, zawolaja gdy pies tuz przed celem na ulamek sekundy sie zatrzyma;D. Wszystklo jest kwestai pracy i vide ad 2
ad 3. jw


Od lat krazy przypowiesc wsrod szkoleniowcow: spotykaja sie na jakis zawodach , ktos pyta zwyciezce :
- czego ostatnio uczysz psa?
- komendy "siad"
Spotykaja sie po 2 latach. MIstzr ponownie zywcieza. To samo pytanie:
- czego ostatnio uczysz psa?
- komendy "siad"

jasne?
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 22:22   #13
Darek5
Junior Member
 
Darek5's Avatar
 
Join Date: May 2004
Location: Łódź
Posts: 91
Default

Gaga ja to na prawde wszystkjo rozumiem, jesli chodzi o sygnaly uspokajajace to ksiazke posiadan juz od dawn, "zapomniany jezyk psow" juz przerobilem dwa razy, Fisher rowniez nie jest mi obcy, mam jeszcze wiele ksiazek o szkoleniu psow, ale niestety z epoki dinozaurow, co prawda czasami mozna sie z nich czegos dowiedziec.
Rownie, behawioryzm i ekologia behawioralna nie jest mi obca. Pewnie, ze wiele wiedzy mi jeszcze brakuje, to nie ulega watpliwosci, juz chyba raz tu napisalem, ze im czlowiek wiecej wiedzy zdobywa, tym bardziej ma wrazenie, ze wiele jeszcze nie umie, nie zna, nie potrafi.

Pies nie mysli kategoriami "wylamie sie", tu bym sie do konca nie zgodzil, wielokrotnie widzialem jak moj bydlak robil cos co mu nie wolno i sprawdzal moja reakcje. To takie sprawdzanie raz na jakis czas "a moze teraz sie uda?".
I wtedy wszystko zalezy od ciebie, albo ignorujesz, albo przywracasz do porzadku, nie mowie o karaniu fizycznym.

A co do mowienia ze CzV sa wyjatkowe itd. jestem z tym bardzo ostrozny. Wchodzac na forum owczarkow belgijskich tez tak mowia, na bouvierach rowniez, beaucerony to juz wyjatkowe psy dla wyjatkowych osob, z rottweiller i bullterriery to psy dla bardzo zaawansowanych osob Powiem tak, nie dajmy sie zwariowac, kazda rasa jest inna, byla stworzona do roznych zadani wiec roznia sie w zachowaniu i maja rozne predyspozycje. Osobiscie uwazam, ze kazda rase, ktora nas interesuje nalezy poznac, nie przejomwac sie powiedzeniami, ze ten pies jest dla takich czy innych ludzi. Kazdy pies jest wyjatkowy, kazdy jest inny i w obrebie calego gatunku i w obrebie swojej rasy.

Zadajac Wam pytania staram sie wykozystac wasza wiedze i doswiadczenie w najlepszy sposob, staram sie rozwazyc za i przeciw.

Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi
Darek5 jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2007, 14:27   #14
AleksandraAlicja
Junior Member
 
AleksandraAlicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2005
Location: Andrzejewo k.Ostrowi Maz.
Posts: 22
Send Message via Gadu Gadu to AleksandraAlicja
Default

Quote:
Originally Posted by Darek5 View Post
A co do mowienia ze CzV sa wyjatkowe itd. jestem z tym bardzo ostrozny. Wchodzac na forum owczarkow belgijskich tez tak mowia, na bouvierach rowniez, beaucerony to juz wyjatkowe psy dla wyjatkowych osob, z rottweiller i bullterriery to psy dla bardzo zaawansowanych osob Powiem tak, nie dajmy sie zwariowac, kazda rasa jest inna, byla stworzona do roznych zadani wiec roznia sie w zachowaniu i maja rozne predyspozycje.
Pod tym się podpiszę obiema rękami i nawet nogą W zasadzie to mam dość traktowania mnie jako niepełnego psiarza, bo przez całe życie mam tylko kundle- na zasadzie: nie miałaś belga? To co Ty wiesz o wychowaniu psa?!? A to, że przykładowo moja Zupa jest z charakteru bardziej belgowa niż niejeden belg, to nieważne, bo jest tylko kundlem...
Ale tak w zasadzie to tylko dygresja, a napisać miałam o czymś innym. Otóż jako przyszły właściciel rasowego psa łażę po różnych forach i wybieram najlepszą opcję rasy, a w kręgu moich zainteresowań leżały m.in. gończe. I dla mnie największym problemem u psów z dużymi instynktami jest właśnie możliwość opanowania tych instynktów i np. odwołanie gończego z pogoni za sarną. I wiecie co? Da się! Da się tak wyszkolić psa, nawet aktywnie polującego, żeby na sygnał właściciela zrobił w tył zwrot i zostawił zwierzynę. Oczywiście wymaga to MNÓSTWA pracy i poświęcenia, ale jest do zrobienia. Z wilczakiem pewnie też. Sęk w tym, że z takim wilczakiem czy gończym trzeba pracować nad przywołaniem 10 razy więcej, niż z ONem i wszystko sprowadza się do tego, czy przyszły właściciel lubi utrudniać sobie życie
AleksandraAlicja jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2007, 15:35   #15
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Zgadza sie, z ta ilościa pracy Czy skutek sie osiagnie?
Ja z kolei wiem, ze nie ma takiego stopnia wyszkolenia psa, ktory daje nam 100 % pewnosci w kazdej sytuacji. W takich tematach zawsze przytaczam smutna histroire uzytkowego ONa w profesjonalnych rekach, ktory zginal tragicznie bo mu fretka przeleciala przed nosem i pognala w poprzek ulicy

Zgadzam sie, ze kazda rasa jest wyjatkowa ale z drugiej strony rozumiem te stwierdzenia: ze rasa dla zaawansowanych, ze trudna itp. W gruncie rzeczy chodzi o to aby potencjalny chetny nie wpadl w stan jak przy zakochaniu, ze chce, pragnie, jest zauroczony i na pewno beda zyli dlugo i szczesliwie. Milosnicy rasy chca dla niej jak najlepiej, wiec takie "straszenie" ma na celu jedynie sprowadzenie delikwenta na ziemie i zmuszenie do chwili refleksji. Bo niedobrze, gdy zauroczenie opadnie, zostana klopoty i problemy i w rezultacie pies trafia do schronu, na ulice, do kolejnych wlascicieli itp
W sumie duze lepszy daje efekt mowienie, ze rasa trudna niz zachwalanie, ze jest doskonala do strozowania, tropienia, wychowywania dziecii pielegnowania ptactwa domowego, prawda?
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2007, 16:39   #16
AleksandraAlicja
Junior Member
 
AleksandraAlicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2005
Location: Andrzejewo k.Ostrowi Maz.
Posts: 22
Send Message via Gadu Gadu to AleksandraAlicja
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Zgadza sie, z ta ilościa pracy Czy skutek sie osiagnie?
No kurczę dlaczego nie? W końcu wilczaki powstały do pracy, poza tym mamy kilka wyszkolonych wilczaków.

Quote:
Originally Posted by Gaga
Ja z kolei wiem, ze nie ma takiego stopnia wyszkolenia psa, ktory daje nam 100 % pewnosci w kazdej sytuacji. W takich tematach zawsze przytaczam smutna histroire uzytkowego ONa w profesjonalnych rekach, ktory zginal tragicznie bo mu fretka przeleciala przed nosem i pognala w poprzek ulicy
Z tym to się zgodzę w zupełności. Pochodzę z okolic Lubania Śląskiego, gdzie szkoli się psy straży granicznej. Tam z kolei przytacza się historię dwóch ONów policyjnych, którym podczas pogoni za zbiegłymi drogę przebiegł zając. Nie pomogły nawoływania, oba psy poooszłyyy za zającem! A do tej pory były 100% skuteczne!!!
Są pewne zasady, których trzeba przestrzegać- nie spuszczać psa ze smyczy przy ulicy, w lesie itd. Ale nadal wierzę (choć Ci, którzy mnie znają potwierdzą, żem istota bardzo naiwna ), że nawet wilczaka można nauczyć przychodzenia na 99%.

Quote:
Originally Posted by Gaga
Zgadzam sie, ze kazda rasa jest wyjatkowa ale z drugiej strony rozumiem te stwierdzenia: ze rasa dla zaawansowanych, ze trudna itp. W gruncie rzeczy chodzi o to aby potencjalny chetny nie wpadl w stan jak przy zakochaniu
Ja sobie zdaję sprawę, czemu to służy, ale czasami mam wrażenie, że ludzie dzielą się na lepszych- tych, którzy mają wilczaka/belga/rottka czy co tam jeszcze, oraz tych gorszych, którzy to w zasadzie nic o psach nie wiedzą, choćby nie wiem, co. No i tak się chciałam pożalić
Wiem, że ludzi trzeba uświadamiać zawsze i na potęgę- żeby potem nie przychodzili i nie marudzili, jak np. mnie dzisiaj żalili się właściciele młodego labradora- proszę pani, trzeba coś z nim zrobić, bo on do każdej wody wchodzi!!! Na moje pytanie, czy czytali wcześniej charakterystykę rasy- nie, bo powszechnie wiadomo, że labradory to psy idealne, mądre same z siebie!
Przeraża mnie też trochę myślenie- nie nadajesz się na właściciela powiedzmy belga- więc weź kundla! A kundla to dopiero powinno się brać rozważnie! Bo po charakterystyce rasy wiemy mniej więcej, czego się od psa spodziewać, biorąc kundla- bierzemy niewiadomą. Ale przecież jest myślenie- jak nie pasuje, to zawsze można go oddać do schroniska! Z psem rasowym ludzie najpierw spróbują szkolenia, poszukają innego domu, ewentualnie potem oddadzą do schroniska.
Ale znowu spłynęłam z tematu
__________________
Pozdrawiamy: Ola & Zupa & Tekla; Tola [']
www.zupaitekla.blox.pl
www.aleksandraalicja.fotosik.pl
AleksandraAlicja jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2007, 19:57   #17
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by AleksandraAlicja View Post
No kurczę dlaczego nie? W końcu wilczaki powstały do pracy, poza tym mamy kilka wyszkolonych wilczaków.
Zapytam przewrotnie : a jakiej ? Prace na ogol rozumiemy jako posluszenstwo w roznej formie (PT, OBedience), obrone, agility i inne skoczne sporty, rzadziej juz tropienie- bylo nie bylo specjalnosc wilczakow
I tyle przewrotnosci
WIlczakow wyszkolonych mamy calkiem niely odsetek i nie tylko u nas i to dowodzi tylko tyle, ze to pies a wiec poddaje sie szkoleniu Nie twierdze, ze to rasa najtrudniejsza do szkolenia, chocby z powodu nieznajomosci charakterow wielu ras. Szkoli sie je, niektorzy nawet osiagaja fajne efekty
Ja twierdze jedynie, ze pozadny skutek nie jest tak latwy do zaplanowania jak w przypadku paru innych ras - chocby ONow



Quote:
Originally Posted by aleksandraAlicja
Są pewne zasady, których trzeba przestrzegać- nie spuszczać psa ze smyczy przy ulicy, w lesie itd. Ale nadal wierzę (choć Ci, którzy mnie znają potwierdzą, żem istota bardzo naiwna ), że nawet wilczaka można nauczyć przychodzenia na 99%.
Oczywiscie, ze mozna. Roznica polega na tym, ze podczas tej nauki bierzesz pod uwage inne elementy niz przy nauce sredniomiejskiego owczarka Po prostu poznajesz nature rasy na wlasnym egzemplarzu i wyciagajac wnioski stosujesz pewne reguly Przyklad: uczac ONa przychodzenia masz trzy elementy do zlozenia-siebie (jak auatrakcyjnic), psa (jak zwrocic jego uwage) i w miare bliskie otoczenie. Robiac to samo z wilczakiem dokladasz wlasne zachowanie ,okolice na granicy zasiegu wzroku i aktualna pozycje ciala psa. Tak z grubsza


Quote:
Originally Posted by AlicjaAleksandra
Ja sobie zdaję sprawę, czemu to służy, ale czasami mam wrażenie, że ludzie dzielą się na lepszych- tych, którzy mają wilczaka/belga/rottka czy co tam jeszcze, oraz tych gorszych, którzy to w zasadzie nic o psach nie wiedzą, choćby nie wiem, co. No i tak się chciałam pożalić
Rozumiem zal Serio
Postaram sie wytlumaczyc jak ja to widze:
1.posiadacze jakiejs rasy automatycznie czuja wzajemna wspolnote, zaczyna sie od szukania kontaltu w celu wymiany pierwszych niepewnosci, poprzez wspolne tematy a konczac na wspolnych wyjazdach, wystawach itp
2. jesli ktos opisuje co wykombinowal pies to jest to z zycia wziete. Jesli jedna osoba opisuje takie "cuda" to mozesz uznac, ze masz do czynienia z idiota. Ale jesli opisy powielaja sie u wiekszej ilosci osob to warto sie zastanowic czy rzeczywiscie mamy do czynienia z ogolnym zidioceniem czy tez jednak zaczyna sie wykluwac z tych opisow pewna prawidlowosc dla rasy. Zaznaczam oczywiscie, ze jesli mowa o wilczakach demolujacych mieszkanie to w sytuacji gdy pozostaja same, bez zamkniecia. Pisze o tym bo ostatnio slyszalam pare razy "moj pies nic nie niszczy" dopiero potem wyszlo ze nie nieszczy jak jest w klatce lub z kims w domu. Tu chodzi o najczesciej opisywane demolki samego psa bez zamkniecia i nie w wieku 4 miesiecy Inne zachowania tez na ogol bywaja "typowe" i mozna je oczywiscie jakos kontrolowac (lepiej lub gorzej) ale samo zachowanie pozostanie
3. Gdybym miala slaba pamiec to dzis uslyszalabys ode mnie BIERZ WILCZAKA! Bo to co mam w domu, i co ma 2,5 roku jest absolutnie fantastycznym psem! Ale pamiec mi jeszcze nie szwankuje wiec nadal pamietam zdanie " Trzeba bardzo chciec wilczaka, zeby nie zwariowac przez pierwszy rok" , poczatlki daja w kosc. Nie pierwsze 2-3 miesiace ale pozniej, gdy gnojek odrasta od ziemi i zaczyna sie usamodzielniac . Trzeba to-to pelne pomyslow, instynktow, inteligencji okielznac tak aby nie stracic a zyskac fajnego kompana. Pozniej jest juz z gorki Na logike- nie byloby tylu amatorow rasy gdyby te psy niosly ze soba same klopoty, prawda? Ale poniewaz jednak nie sa spokojnymi "ozdobkami" to ludzie musza sie na to przygotowac a jak inaczej niz dowiadujac sie o faktach?
Wspomnialacs o wykladaniu sie ludzi na labach.. to wyobraz sobie, ze zamiast klopotu pt "lezie do wody" mieliby 10 innych pt "pomyslowosc wilczaka"
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 22:47   #18
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Tak, masz racje. Szalenie trudno nie wpasc w pulapke "moja rasa jest wyjatowo wyjatkowa" . Zgadzam sie. To co pislam oparlam jedynie na wlasnych doswiadczeniach..byc moze inni maja je odmienne Ja majac ONa i Czw dopiero teraz zaczynam godzic sie z tym, ze ONka jest przewidywalna a czw niekoniecznie Inna sprawa, ze ONka jest dosc silnie pozbawiona popedow a Cheitan ma wszystko w normie Stad tez moze i roznica, ktora widze.
Wymienione przez Ciebie rasy - wszystkie wymagaja doswiadczenia, umiejetnosci.. to je laczy. Ale pytasz o wilczaki W jednym zdaniu :
Dla mnie sa one bardzo inteligentne i cala zabawa w tym aby te inteligencje wykorzystac dla siebei a nie pozwolic obrocic przeciw nam
A Fishera i Fennel to proponuje podpalic w kominku ew, zrobic rozpalke do grilla- sezon sie rozpoczyna
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 03-04-2006, 22:53   #19
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Aaaaa zapomnialam o interpretacji zachowan.... a co powiesz (zamiast " a moze sie uda" ) na walke pomiedzy sila motywujaca? Tam sarenka, inny pies, kot itp..a tu wlasnie stroszacy sie, grozacy czlowiek.. co jest atrakcyjniejze? Zycie psa dzieli sie na to co sie oplaca i na to co przynosi nieprzyjemnosc. Oportunizm a nie sprawdzanie..ja bym na to postawila
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 05-04-2006, 09:20   #20
Darek5
Junior Member
 
Darek5's Avatar
 
Join Date: May 2004
Location: Łódź
Posts: 91
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga
Aaaaa zapomnialam o interpretacji zachowan.... a co powiesz (zamiast " a moze sie uda" ) na walke pomiedzy sila motywujaca? Tam sarenka, inny pies, kot itp..a tu wlasnie stroszacy sie, grozacy czlowiek.. co jest atrakcyjniejze? Zycie psa dzieli sie na to co sie oplaca i na to co przynosi nieprzyjemnosc. Oportunizm a nie sprawdzanie..ja bym na to postawila
No powiem, ze ladnie to opisala, mniej wiecej chodzilo mi o to samo, ale jesli chodzi o trafnosc w opisie to tu nie moge sie z Toba nie zgodzic
Pozdrawiam
Darek5 jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 00:02.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org