![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Junior Member
|
![]()
Witam wszystkich.
Widze ze temat jest dosyc stary, ale mam pytanko odnosnie karcenia wilczaka wiec napisze tutaj zeby nie robic balaganu na forum. Chodzi dokladnie o forme karcenia "chwyt i potrzasanie za kark" (ala matka), czy probowaliscie kiedys takiej metody ?? oczywiscie mowimy o szczeniaku - 7-8 tydzien, jakie macie z tym podejsciem doswiadczenia, poprosze podajcie plusy i minusy, jakie byly reakcje malucha itp. pozdrawiam |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
VIP Member
|
![]()
Ja bym unikała.. bo jakoś nie umiem wyobrazic sobie czym miałby ów szczeniak zasłuzyć na TAKĄ kare. Mam nadzieję, że odezwą się hodowcy, którzy widzieli jak matka karci sczeniaki..ale ja widziałam tylko jeden sposób dyscyplinowania maluchów przez dorosłe: chwyt ( a właściwie niepełny chwyt) pyskiem za pysk szczeniaka. Zreszta nawet dotknięci dłonia pyska juz ma swoja wymowę, nie trzeba uzywać nacisku.
Wzięcie za kark i potrząśnięcie bardziej kojarzy mi sie z polowaniem i usmiercaniem ofiary.. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Junior Member
|
![]()
No wlasnie dlatego chce sie dowiedziec jak to wyglada w realiach, bo powiem szczerze sam pierwszy raz o tym slysze, i pomyslalem "kto wie, moze u wilczakow to tak wlasnie dziala", a z racji ze jest to okres wychowywania sie nawzajem (ja i wilczak) dobrze jest posluchac/poczytac wasze doswiadczenia, zeby nie popelnic bledow w wychowaniu, chociaz zapewne jakies sa nieuniknione.
To jak juz sie tak zapedzilem zadam jeszcze pytanko z cyklu "jak reagowac". Suczka od kilku dni ma taki napad radosci, ze wywala swoja miske z woda - powodz na pol kuchni rodzi w niej najwieksza frajde co objawia sie w postaci niekontrolowanych poslizgow wykonywanych z rozbiegu pokoj-kuchnia ![]() ![]()
__________________
.:Opinia jest jak dupa - każdy ma swoją:. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Gorthan's WeReWoLf
|
![]()
wydaje mi sie, ze zeby zastosowac taka kare, psiak musialby zrobic cos naprawde strasznego, w stylu zagryzienia czlonka rodziny
![]() a tak na serio, moim zdaniem to za mocna kara do stosowania, zwlaszcza u wilczaka, ktory doskonale potrafi odczytac delikatne sygnaly, ktore mu wysylamy. po czyms takim moglby zaczac sie nas bac, a ktoregos dnia po prostu oddac nam - a po co miec potem problem i to odkrecac. mam krotkie doswiadczenie z malymi wilczakami, ale wiem, ze kara musi byc zawsze zasluzona i odpowiednia dla danej sytuacji - jesli zle dobierzemy kare, albo bedzie juz na nia za pozno, psiak albo sie obrazi, a w gorszym przypadku bedzie sie nas bal. mi zdarzalo sie karac przez nawarczenie, wyrzucenie ze stada i ignorowanie (chyba najgorsze dla Jabba). ze dwa razy zdarzylo mi sie zlapac psa za skore, krotkie uniesienie i puszczenie, ale nigdy nie byla to kara, ale zwrocenie na siebie uwagi, jesli pies mnie totalnie olal - dziala i pies tego jako kare nie odczuwa. u nas to taki przycisk wlaczajacy psa ![]() na poczatku najwazniejsze jest, zeby kontrolowac non-stop psa i reagowac na kazda nieporzadana rzecz komenda fuj (nie, fe, czy co tam stosujemy), a za kazda pozytywna nagradzac. na przykladzie: pies zzera buta, zabieramy go mowimy fuj, odstawiamy psa i dajemy cos co jest jego/jej i moze to gryzc. jesli zostawi but i zajmie sie swoja rzecza nagradzamy. poczatek jest meczacy, ale procentuje ![]() u nas uczenie komendy fuj trwalo miesiac i bylismy czujni 24h na dobe. bylo to meczace i zabierajace czas, ale pies zalapal i przestal ruszac nasze rzeczy, a jesli do czegos sie zabierze to fuj z drugiego konca domu wystarcza. jak zalapal "fuj" zycie stalo sie prostsze ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Gorthan's WeReWoLf
|
![]()
jeszcze jedno. trzeba pamietac, zeby dobrze dobrac kare do charakteru psa. Jabber np. moze dostac klapsa i nic sobie z tego nie robi, a inny pies moze uciec w panice i sie schowac....
co do miski.... u nas pomogla miska na stojaku, przyczepiona do niego. psiak musi wywrocic caly stojak, aby wylac wode. jesli stojak ustawimy w miejscu to utrudniajacym - to bedzie miec problem, bo na razie jest maly, a stojak duzy i ciezki. Jabber np. wskakiwal do miski z gory, mielismy pare powodzi, ale bylismy bardzo meczacy z naszym w kolko powtarzanym fuj jak probowal. bylo fuj, chmurna mina, a w momencie totalnego szalenstwa warkniecie i pokazanie zebow - no i zaskakiwal. czasami zdazyl narozrabiac, a czasami tylko probowal, ale dawal sobie spokoj. i ktoregos dnia poprostu przestal ![]() ale dopoki miska byla na ziemi, to byla lepsza zabawa i gorsza kontrola - wiec polecam stojak ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]() Quote:
Potrząsanie w relacjach międzygatunkowych - chyba nieporozumienie. Widziałam jak człowiek potrząsa psa za kark... Widok dorośniętego psa po takiej akcji jego właściciela przemówił nawet do właściciela. Pies się skulił, schował i od tej pory się kulił i posikiwał na widok tego mężczyzny. Co do małych szczeniąt - matka raczej chwyta za skórę na karku, żeby przenieść szczenię, zabrać z miejsca, w którym szczeniak rozrabia i pakuje się w sytuację zbyt konfliktową. Ale tak jak Gaga - nie miałam szczeniąt, znam z psich obserwacji innych ludzi. Stojak z wodą - może jest sposobem. Z opisu wynika, że pies robi tę przewrotkę z jakiegoś powodu. Może niechcąco, bo miska stoi w niefortunnie przewrotnym miejscu? ;o) Na pewno nie jest to celowy eksperyment, jakiego można by się spodziewać, ekstrapolując z zachowań ludzkich dzieci. Zostaje więc dość prosta sprawa - COŚ jest w tej misce, że pies się boi jej i wody, która jest w misce. Behawioryści zajmujący się bydłem zwrócili uwagę na płoszący krowy odblask z okna. Warto może poszukać powodu i albo ustawić inaczej, zmienić miskę, zmniejszyć ilość wody albo... sam pomyśl. ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
VIP Member
|
![]()
Niezaleznie od (byc moze) zle ustawionej miski, maluch moze okresowo odstawiac tzw GŁUP-a ( Gorszące Łobuzowanie Umotywowane Podnieceniem) wtedy lata po mieszkaniu jak wsciekły, łapie cos zebami i w ogóle cięzko go uspokoic. ALe ta głupawka to nic złego..
Faktycznie może miska porpwouje swoim ustawieniem ale z drugiej strony weź pod uwage, że sczeniak poznaje świat i niekoniecznie uznaje, że wywalanie miski z wodą to cos złego ![]() To jeden z tych przypadków kiedy widzimy jak inne jest postrzeganie świata przez psa i przez nas.. natraficie jeszcze na wiele takich ![]() Ja |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]() Quote:
![]() Quote:
![]() No oczywiście można psa nauczyć w ogóle niepodchodzić do zastawionego stołu, ale u bardziej zamkniętych w sobie osobników pozbędziesz się w ten sposób najbardziej ośmielającego czynnika, jakim jest wspólne jedzenie... Znacznie prostsze, choć pozornie trudniejsze, jest bardzo bardzo duża uwaga na początku życia szczeniaka, jak pisała sssmok, i proponowanie każdorazowo zachowania zastępczego, innego niz to, które przyszło do głowy psu, a które nam nie pasuje. |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() ![]() Ale wracajac do miski...zwykle pomysly mlodego psiaka nie ida w parze z naszym zadowoleniem. Caly wic polega na tym aby alusunac przyczyne bo przekierowac psia uwage albo usunac przyczyne/wygasic zachowanie. Nietety zbyt czeste i gwaltowne wygaszanie bezposrednio przez samego psa owocuje nam pzoniej mneijszym zaufaniem/kontaktem itp... |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Warszawa
Posts: 230
|
![]() Quote:
![]() ![]() Ajka tak robi jak jej sie nudzi, ściąga np suszący się ręcznik i ucieka po ogrodzie, zachęcając do gonitwy. jak bedzie w garnku stała woda, to oczywiście podbiegnie i ją wyleje, pokazując przed Dzaną (ON) że ona tu rządzi i jak ona chce się pobawić to trzeba się bawić ![]() Co do chwytania za kark, to osobiscie widziałam jedynie jako agresję, niekoniecznie w celu zrobienia krzywdy, ale pokazania kto rządzi, ale nie ze szczeniakami tylko z mniejszym obcym psem. Aja szczeniaki karciła szczypiąc (lekko kąsając) w tyłek lub boki lub łapała za pysk albo za gardło (to raczej bardziej jako "przekomarzanie się"). Jak były większe to goniła, skotłowała łapami i dopadała "zagryzając" gardło. ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]()
Właśnie skończyłam przekład kolejnego dnia w Wolf Parku, w którym znajduje się ciekawy komentarz Montyego Sloana na temat chwytu za kark. Ciekawe to i uzupełnia nasze zastanawianie się nad stosowaniem chwytu za kark i czy można tak robić swojemu psu, będąc jego właścicielem. {przepraszam jeśli w samej końcówce przekładu były jakieś niedociągnięcia, bo nie potrafię sobie poradzić ze zgadnięciem czy "fine" jest użyte jako w porządku, czy grzywna, winny...; ale to nie ma znaczenia dla tematu - chwyt]
http://www.flickr.com/groups/dogobse...57603054100327 maria i wufi Last edited by maria_i_wilk; 10-11-2007 at 15:12. |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|