Dak & Alistair i czy Wiewiór jeszcze świętuje??? - Pagina 5

Agnieszka · 01-03-2005, 11:45 PM

Pamiętam jak kiedyś nasza suczka Nuka, mamuśka Binga, miała właśnie ten miot, gdzie Bignuś się urodził i psiaki, gdy były już nieco wiekrze, to siedziały na podwórku w takiej jakby piaskownicy, tyle że były to po prostu cztery szerowkie i długie deski. Taka zagroda. I jak byłam np. z Dziadkiem wtedy na podwórzu, a Nuka siedziała w domu, to gdy tylko jakies kaleństwo cichutko pisnęło... Matka już była przy nich

Psy są niesamowicie opiekuńcze dla małych.

Narvana · 01-03-2005, 11:46 PM

Quote:

Originariamente inviata da Margo

cala banda poszla sobie na podworko, gdzie urzadzila wilczy koncert. Slychac je bylo nawet w pokoju. I nagle z klatki slysze ciche wycie. No, OK. Ciezko to nazwac wyciem...

Raczej przeciagle piszczenie.

To ktores z maluchow odpowiedzialo na zew...

Super!

Quote:

Originariamente inviata da Margo

W sumie dzisiaj mielismy luz, wiec najmlodsze pokolenie wypoczywalo po nieprzespanej nocy. Nieprzespanej dla nich, bo "balowaly" i nieprzespanej dla nas, bo imprezka byla bardzo glosna i trwala do poznej nocy...

No co Sylwester byl!

Ori · 01-04-2005, 12:50 PM

Alez sa piekne! i ten pelen luzik na pyszczku!

01-04-2005, 12:50 PM	#83
Ori Senior Member Registrato dal: Sep 2003 ubicazione: Poznań, Poland Messaggi: 1,471	Alez sa piekne! i ten pelen luzik na pyszczku! __________________ www.jantarowawataha.pl

Strumenti della discussione
Visualizza la versione stampabile Invia questa pagina tramite email
Modalità di visualizzazione
Modalità lineare Passa al modo ibrido Passa alla modalità elencata

01-03-2005, 11:45 PM	#81
Agnieszka Distinguished Member Registrato dal: Jan 2004 ubicazione: Supraśl/Poznań Messaggi: 2,513	Pamiętam jak kiedyś nasza suczka Nuka, mamuśka Binga, miała właśnie ten miot, gdzie Bignuś się urodził i psiaki, gdy były już nieco wiekrze, to siedziały na podwórku w takiej jakby piaskownicy, tyle że były to po prostu cztery szerowkie i długie deski. Taka zagroda. I jak byłam np. z Dziadkiem wtedy na podwórzu, a Nuka siedziała w domu, to gdy tylko jakies kaleństwo cichutko pisnęło... Matka już była przy nich Psy są niesamowicie opiekuńcze dla małych.