"Ogłoszenie porządkowe" ;)

[Grin]

Pomyślałam, że napiszę może tutaj w celu zapobieżenia przed ewentualnym posądzeniem mnie o swoiste "rozdwojenie jaźni", że jeżeli ktoś z Was natknie się na dogomanii na posty na temat Łowcy w roli głównej, to ich autorem jest moja córa, która akurat poczuła nieprzepartą chęć udzielania się na forum...
Swoją drogą chyba muszę z młodą pogadać np. na temat sformułowań w pierwszej osobie liczby pojedynczej typu: "JA obcinam pazurki psu..."
Tylko jak to zrobić bez bycia posądzoną o "śledzenie"?

[GRABA]

Zitat von Grin

Pomyślałam, że napiszę może tutaj w celu zapobieżenia przed ewentualnym posądzeniem mnie o swoiste "rozdwojenie jaźni", że jeżeli ktoś z Was natknie się na dogomanii na posty na temat Łowcy w roli głównej, to ich autorem jest moja córa, która akurat poczuła nieprzepartą chęć udzielania się na forum...
Swoją drogą chyba muszę z młodą pogadać np. na temat sformułowań w pierwszej osobie liczby pojedynczej typu: "JA obcinam pazurki psu..."
Tylko jak to zrobić bez bycia posądzoną o "śledzenie"?

Hmmmm.... i tu z pomocą przybędzie ciocia
Powiedz, że ja wyśledziłam to i owo, i porozmawiaj z córcią o tym - najwyżej będę ta zła....

[Grin]

Dzięki ciociu.
Przemyślę "taktykę" i w razie czego wykorzystam Twoje uprzejme poświęcenie.

[jefta]

hihi właśnie się zastanawiałam kto jest autorem tego zdania i dobrze mi się wydawało, że widzę Łowcę na zdjęciu

Zgadzam się.Ja mam psa z hodowli i jakiś nadzwyczajny to on nie jest.

[Grin]

Zitat von jefta

hihi właśnie się zastanawiałam kto jest autorem tego zdania i dobrze mi się wydawało, że widzę Łowcę na zdjęciu

O rety, żeby tylko Margo tego nie przeczytała.
Mam tylko nadzieję, że cały kontekst ma inny wydźwięk niż wyrwane z niego zdanie. (Nie chce mi się czytać całego wątku )

[jefta]

nie wiem-nie czytałam wątku tylko w wyszukiwarce znalazłam skróty postów użytkownika i mi się w oczy rzuciło

[Gaga]

przeczytałam kilka dni temu i zachodziłam w głowę o co kaman Ale skojarzenie z Łowca było natychmiastowe. tylko reszta mało pasowała

[Grin]

Zatem widzę, że "ogłoszenie" się przydało.

[Rona]

Zitat von Grin

O rety, żeby tylko Margo tego nie przeczytała.

Nie przejmuj się, Margo ma poczucie humoru Każdy mały wilczak faktycznie trochę jak brzydkie kaczątko jest - ma coś z lisa, coś z szakala , uszy się przez jakiś czas, różne części ciała rosną w różnym tempie, .... Ale jak urośnie i okryje się zimową szatą, to ....wow

[Gaga]

Zitat von Grin

Zatem widzę, że "ogłoszenie" się przydało.

Internet ma już parę lat, jak się sporo z niego korzysta to się człowiek wprawia w czytaniu "między wierszami", łatwo odgadnąć czy ktoś znajomy pisze pod innym nickiem (podobne błędy językowe czy stylistyka), czy pisze osóbka młoda.. więc nie przejmuj się, a młodzież..cóż, też ma swoje prawa My tez robiliśmy różne rzeczy, nie zawsze takie jakie życzyliby sobie nasi rodzice.. taki przywilej wieku pacholęcego

[jefta]

nie macie wrażenia, że internet do bardzo mała wioska-zadupie takie? na każdym kroku znajome...hmm ...pismo?

[Grin]

Zitat von Rona

Nie przejmuj się, Margo ma poczucie humoru Każdy mały wilczak faktycznie trochę jak brzydkie kaczątko jest - ma coś z lisa, coś z szakala , uszy się przez jakiś czas, różne części ciała rosną w różnym tempie, .... Ale jak urośnie i okryje się zimową szatą, to ....wow

Znaczy, o ile się zdążyłam zorientować, młoda nie tyle miała na myśli wygląd, ile chciała chyba kogoś z forum "podnieść na duchu", że wcale nie musi się czuć gorzej mając psa "nie z hodowli". Ona ma dobre serduszko.
Ale zabrzmiało do faktycznie... "powalająco".

[z Peronówki]

W porzadku... Bede miala info o Lowcy od inne strony....

Zitat von Grin

Znaczy, o ile się zdążyłam zorientować, młoda nie tyle miała na myśli wygląd

Z wygladem tez trudno by bylo sie dziwic... Do jakiegos 1.5 roku wilczaki zdecydowanie do uroczych sie nie zaliczaja.... Szczegolnie te rozwiajajace sie w normalnym tempie...

[Grin]

Zitat von z Peronówki

Z wygladem tez trudno by bylo sie dziwic... Do jakiegos 1.5 roku wilczaki zdecydowanie do uroczych sie nie zaliczaja.... Szczegolnie te rozwiajajace sie w normalnym tempie...

Nie, no tak źle chyba nie jest.
Fakt; czasem padają pytania w stylu: "A dajecie wy mu jeść...?"
Ale są też tacy, którzy mówią o nim, że jest śliczny, uroczy itp.

[GRABA]

Zitat von z Peronówki

W porzadku... Bede miala info o Lowcy od inne strony....

Z wygladem tez trudno by bylo sie dziwic... Do jakiegos 1.5 roku wilczaki zdecydowanie do uroczych sie nie zaliczaja.... Szczegolnie te rozwiajajace sie w normalnym tempie...

To ja podam "inne" info o Łowcy: to piękny i uroczy w zachowaniu piesek - bardzo zgrabny jak na takiego szczeniorka

[Grin]

Ojej, jakie to miłe.

[wilczakrew]

Zitat von z Peronówki

Z wygladem tez trudno by bylo sie dziwic... Do jakiegos 1.5 roku wilczaki zdecydowanie do uroczych sie nie zaliczaja.... Szczegolnie te rozwiajajace sie w normalnym tempie...

O jakich wy tu brzydkich kaczątkach prawicie.
Łowca jest bardzo ładnym, zrównowazonym i dobrze ułożonym psem. Bardzo dobrze odczytuje wilcze sygnały i wcale nie wygląda na brzydala. To takie małe rozbrykane ślicznosci i na dodatek cały czas uśmiechnięte z życia.
To jest info z tej trzeciej ręki.

[z Peronówki]

Zitat von wilczakrew

O jakich wy tu brzydkich kaczątkach prawicie.
Łowca jest bardzo ładnym, zrównowazonym i dobrze ułożonym psem (...)
To jest info z tej trzeciej ręki.

No nie... Po latach wystawowcow udalo mi sie wyhodowac PRowca....

[Grin]

Hihihi, "dobrze ułożony..."

Teraz to mu się już całkiem w głowie poprzewraca.
Zwłaszcza, że za każdym razem, gdy już już zachce mi się go pochwalić przed kimś, to on jeszcze tego samego dnia a najpóźniej następnego, robi dokładanie coś przeciwnego...

Ostatnim jego "odkryciem" jest bierny opór. Zdarza się, że gdy już chcemy go zabrać do domu i jest już z powrotem na smyczy, a jemu się niekoniecznie jeszcze chce wracać, bo imprezka była fajna, kładzie się na ziemi i "udaje nieżywego"...

[Witek]

Zitat von Grin

Hihihi, "dobrze ułożony..."

Ostatnim jego "odkryciem" jest bierny opór. Zdarza się, że gdy już chcemy go zabrać do domu i jest już z powrotem na smyczy, a jemu się niekoniecznie jeszcze chce wracać, bo imprezka była fajna, kładzie się na ziemi i "udaje nieżywego"...

Nasza tak robi zanim ją jeszcze zabiorę na spacer. Przekracza bramkę ogródka, dochodzi do najbliższej trawki, kładzie się i oznajmia, że dalej nie idzie.... Chyba, że idzie jeszcze ze mną jedna osoba to wtedy jak ona się znacznie oddala to młoda łaskawie za nią podąża...
O spacerkach w pojedynkę mogę zapomnieć. I żadne smaczki nie działają
W ogóle Astarte mało przekupna jest.