![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
![]() |
#1 |
Member
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
|
![]()
Margo, a jak TY to robisz, ze masz tyle suk i się wzajemnie dogadują? Miałam przez jakiśczas sukę jamnika i owczarka i skończyło się to śmiercią mniejszej.. od tamtej pory owczarek nienawidzi każdej suczki jamnika
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
"Tata" Demolki :-)
Join Date: Sep 2004
Location: Wejherowo
Posts: 335
|
![]() Quote:
Przeważnie problem sam załatwia sie sam po kilku demonstracjach siły ze strony dominujacego osobnika. Może się jednak tak stać że oba psy mają silny charakter. Tak /z tego co tu sie doczytałem/ skończyło się u Ciebie w Białowieży. Wtedy chyba pozostaje chyba tylko kontrolowane zbliżanie obu osobników/osobniczek do siebie. Począwszy od wspólnego przebywania, przez coraz bliższy kontakt, wspólne zabawy aż do kontrolowanych zaczepek by upewnić sie że w chwili gdy emocje biorą górę, to z któregoś z podopiecznych nie wyjdzie ukryta nienawiść. Jest jeszcze taka możliwość że taki tandem poprostu nie wyjdzie. Jamnik to pies z bardzo silnym, zdeterminowanym własnym poglądem na świat osobnikiem. Jesli chce sie doprowadzić do sytuacji w której osobniki normalnie się "spożywające" mają egzystować pod jednym dachem, to najlepiej hodować je razem od małego. Jeśli jeden z podopiecznych jest juz "wiekowy" to mało prawdopodobne /jeśli ma silny dominujący charakter/ by sobie odpuścił i pozwolił nowemu "lokatorowi" na dużą swobode. To jest możliwe tylko przy osobnikach/gatunkach/rasach tolerancyjnych. Jamnik taki nie jest a i wilk sobie w kasze dmuchać nie da. Miałaś dużego pecha, i byłaś mało ostrożna. Poświęciłaś swym "dzieciom" za mało czasu. Kiedy widac że iskrzy to juz nie jest moment na dalsze przyglądanie sie sytuacji. Gdzie był wtedy Pan Dominant Małżonek, albo Ty sama? Jedyne miłe na pocieszenie to fakt że tak drastycznie jak u Ciebie to bywa rzadko. Ale nie ma sie co dziwić. Moja mama po dwóch miesiącach niespania nie wyrobiła i odjechała w stan błogi zwany snem, a wtedy nasza jamniora dostała to o co jej chodziło czyli spanie w łóżku. I tak juz zostało. To i nie ma sie co dziwić że Twoja jamniora tłukła się do ostatniej kropli krwi. To inteligentna, dzielna, bitna, i bardzo wytrwała rasa. No mercy, no limits, any fucking questions... a jak ma coś do Ciebie to słodszego nie znajdziesz w okolicy. To cały jamnik.
__________________
Lepsze o północy jest wycie niż kocyk |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]()
Pan Dominant
![]() Wiesz, tu nie było żadnych oznak łagodnych. ON doszedł jako drugi, gdy jamniczka urodziła szczeniaki, to zaczęły się problemy i to rozumiem, ale nie było żadnego gryzienia.. Nagle wilk zobaczył jamnika i rozpruł mu brzuch, a mi rękę.. Weterynarz powiedział, że można spróbowac - tzn. nie usypać przez dzień, dwa, jakoś się wykurowała. Ale zdarzyło się tak, że siostrzenica przyjechała i wypuściła jamnika nie wtedy, kiedy trzeba.. I to zostały tylko strzępy, właściwie uśpienie to była tylko formalność.. A najśmieszniejsze jest to, że od tej pory rzuca się na wszystkie jamniczki na poważnie bez ostrzeżenia... hmm |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() A co do reszty: tak jak pisal Ynk. To MY decydujemy. I trzymamy je krotko, bo Jolka to szef stada, Belka nikomu nie daje sobie w kasze dmuchac, a Ali przez dwa lata miala swoje stado i to ona tam rzadzila. Zadna z nich nie jest spokojnym, cichym suczyskiem. I dlatego nie dopuszczamy do zadnych sprzeczek. Nie ma warczenia przy misce, nie ma ustawiania w stadzie. Wszystkie suki jedza kolo siebie, ale nie moga nawet mruknac. Nawet gdybym dala jedna miske do podzialu. Krotko mowiac Jolke trzymamy na pozycji szefa, ale nie pozwalamy na zadne naturalne "ustawianie sie". Bo jak suki sie pobija i znienawidza, to koniec - wtedy pozostaje juz tylko separacja... ![]()
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
"Tata" Demolki :-)
Join Date: Sep 2004
Location: Wejherowo
Posts: 335
|
![]()
Leśniczyno, jeśli było jak piszesz, to nie wiesz wszystkiego.
Nie widziałem jeszcze takiego zwierza który atakuje bez powodu. "Bez powodu" to zdarza się tylko ludziom. Niestety - choć wstyd przyznać, bo o sobie mówimy... |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]()
.. ja mysle, ze moj owczarek ma widocznie jakies problemy psychiczne...
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]()
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]()
no to podobnie chyba z tymi jamnikami jest.. ale już eksterminowała wszystkie suki w okolicy i jest spokój
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
"Tata" Demolki :-)
Join Date: Sep 2004
Location: Wejherowo
Posts: 335
|
![]() Quote:
A gdzie są jego /owczarka/ właściciele?! Pies to nie zabawka tylko żywe stworzenie. Jak widać z opisu - to nie problem psa - to problem z właścicielem. Klasyka, a na koniec wpieprz dostaje pies... I to jest ludzka sprawiedliwość, niedobrze mi...
__________________
Lepsze o północy jest wycie niż kocyk |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]()
..dla ni8ch pies - jamnik - to jak człowiek
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
"Tata" Demolki :-)
Join Date: Sep 2004
Location: Wejherowo
Posts: 335
|
![]() Quote:
To nie moda. To tylko ludzka odwieczna głupota. Brak wymagania od siebie czegoś co zdrowy rozsądek choćby nakazuje. To że moi rodzice palą a ja nie to nie sprawa pokolenia, to sprawa ich głupoty. To że Ty potrafisz kochać i rozumieć swe psy, a jakiś tępy dupek 2x starszy od Ciebie i spiacy na kradzionych pieniądzach nie robi tego nie oznacza że nie umie tego, i że nie potrafi. Po prostu nie chce. Większość tzw. meneli poświeca dużo czasu swym zwierzakom. widziałaś jak psy takich osobników kochają swoich panów? Ludzie nie wymagaja czegokolwiek od siebie i to jest źródło problemów. Większość z nas, ludzi, to bezmózgie i co za tym idzie bez serca wielkie kupy białka przypominajace narośl na zdrowym organiźmie matki natury. A że jesteśmy groźną, bardzo agresywną naroślą to opanowaliśmy juz całe ciało żywiciela i obowiązuja to prawa siły. tylko kilku pogietym komórkom chce sie działać by było inaczej. I dlatego cierpimy waląc w ta cholerna ściane własną niczym nie chroniona głową. Obcowanie z żywą istotą prostszej konstrukcji psychicznej nie upowaznia nas do olewania jej, wręcz przeciwnie - dojrzałość to sztuka wybaczania, poświecenie, uczenie, cierpliwość i ciągła próba zrozumienia i pomagania w doskonaleniu. Jesteś kobietą. Żyjesz dla swego dziecka, by przekazać mu całą siebie. Nie broń tych którym sie nie chce lub kiedyś chciało. Czy Twe psy to nie Twe dzieci? Czy nie zatłukła Byś kogoś kto by tknął je? .. Poto jesteśmy. Inaczej to wszystko nie ma sensu...
__________________
Lepsze o północy jest wycie niż kocyk |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]()
wszystko może i się zgadza. tylko nazwałeś moich rodziców 'tępymi dupkami'
hm ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
Sasiedzi maja psy na lancuchach. Nie dlatego, ze sa zli, ale dlatego, ze nie maja pojecia, ze pies moze byc trzymany inaczej. Wiedza jedno: pies jest zwierzeciem i musi byc najedzony. I wytykaja takich, ktorych psy sa niekarmione... Ja nigdy w zyciu nie dalabym psa na lancuch do budy, ale i tak ich postepowanie nie jest dla mnie glupota, bo troche potrwa (potrzebuja przykladow), aby dotarlo do nich, ze kennel jest 500x lepszy niz lancuch....
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]() Quote:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
VIP Member
|
![]()
Skoro juz jestesmy przy "co Polak potrafi", lub raczej "Co polski rolnik..." to slawna historia o sasiadach...
![]() ![]() ![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
"Tata" Demolki :-)
Join Date: Sep 2004
Location: Wejherowo
Posts: 335
|
![]()
Leśniczyno - jeśli zabolały Cie me słowa /tępe dupki/ to przepraszam. Wiem że w odniesieniu do własnych rodziców takie texty mogą wnerwić.
Nie było mym celem atakowac ich tylko ludzką nieodpowiedzialność. Mam nadzieje że zrozumiesz i mi wybaczysz. Może i mam mocny język. Zawsze byłem uważany za tego co mówi za dużo. Ale nie muszę niczego wstydzić bo mówię co myślę. Staram się byc szczery - czasem do bólu. Wiem że czasem dostaję za to po tyłku, ale to jest tak jak z tymi naszymi psami. dostają po tyłku bo robią co uważają za słuszne lub wskazane. Czasem nawet dzikim instynktem. :-) A ja zawsze /przez wrodzona nienawiść do ludzi za to co uczynili i czynią dalej z tym swiatem/ atakowałem bez ogródek ludzkie wady. Tylko walcząc z własnymi słabostkami czynimy sie doskonalszymi. A wiec "no mercy, no limits.." A że czasem boli... cóż... Tak na pocieszenie Ciebie - sobie tez nie żałuję w wytykaniu wad :-) a powyższe jest dowodem na jedną z nich - gadulstwo ![]() Ynk
__________________
Lepsze o północy jest wycie niż kocyk |
![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Member
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
|
![]()
nic się nei stało, ale czasem trzeba troszkęcoś powiedzieć, żebyś nie nabrał zbytniej odwagi
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
"Tata" Demolki :-)
Join Date: Sep 2004
Location: Wejherowo
Posts: 335
|
![]()
Rodzine trzeba kochac taka jaka jest.
A czy jest OK to nie zawsze zależy od nas. Nie mniej jednak ja kochamy. A to zobowiazuje i mamy nadzieje że oni to tez rozumieją, albo zrozumieja w końcu :-) I dalej ja kochamy :-) --- zrobiłem sobie schabowego. Poszedłem do kibelka za potrzeba, wracam, a schabowy gdzieś się ulotnił. Pies patrzy słodko w nasze oczy... I co? Dalej go kochamy choc wszystko się wśrodku gotuje :-) A ja.. dodatkowo podziwiam że zrzarł tak gorący kotlet i do tego w takim tempie ![]()
__________________
Lepsze o północy jest wycie niż kocyk |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|