Wilczak zimowy 2008/2009

[Macia]

Ponieważ u nas od kilku dni jest śnieg, a jakoś wszyscy zapomnieli o tym temacie to będę pierwsza .

Na początku nie było tak źle, ale niedługo potem uśmiadomiliśmy sobie, że może nie byc już tak zabawnie. Nastąpiło to gdy zauważyliśmy fakt iż zasypuje nam psy.
Dalej już było tylko gorzej. Pierwszego dnia śnieg sięgał tylko po kolana i mogliśmy prawie normalnie chodzic. Było jeszcze widac płot :



Jednak gdy na drugi dzień wyjrzeliśmy przez okno płot był już pod śniegiem. Wtedy też po raz ostatni widzieliśmy naszego bernardyna.



Na szczęście jestem osobą zapobiegawczą więc już wcześniej zrobiłam stadu zdjęcia.
Zabawy z wilczakami do bezpiecznych nie należą o czym przekonała się Nanna.
Najpierw było czajenie się:



Potem próba zagryzienia Nanny:



Ona jednak zna te numery i nie dała się tak łatwo:



W końcu jednak, siła wygrała:


A Frajer postanowił powkurzac ludzi:



Na razie to tyle. Pozdrowienia z zasypanego Leszna przesyłają:
Freyr:


Nanna:


Akira:


oraz Spinka:


(Wiem też, że nie wszystkie zdjęcia są wyraźne, ale i tak prawie dostałam odmrożeń. Nie wiem czy wszystkie zdjęcia będą widoczne, jeśli o to chodzi zbyt zdolna nie jestem.)

Nie wiem kiedy napisze po raz kolejny, niedługo pewnie nam internet zaspyie .