Tylko ze to jest teoretycznie. Bo praktycznie to piesek na papierze juz nie bedzie zadnym wilczakiem po tym jak przekroczy granice tylko bedzie zwyklym "kundlem". A pozatym jak juz bedzie w Norwegii to nawet nie bedzie "kundlem z zagranicy" tylko zwyczajnie urodzona w Norwegii mieszanka husky i elk hounda czy tam laiki syberyjskiej itp.
Pozatym na tego typu pieska nikt w Norwegii nie zareaguje bo jesli tutaj ktos boi sie psow i ich nie lubi to boja sie pitbulli, rotweilerow, dobermanow, amstaffow, bulldogow itp. itd. Tutaj nikt nie boi sie np. owczarkow niemieckich ktore tutaj nazywaja sie Schäfer albo np. husky. Owczarki Niemieckie hodowane w norwegii jakims cudem wszystkie maja mentalnosc Golden Retrievera....moze nie wszystkie ale wiekszosc w Polsce sa chyba bardziej agresywne jakims cudem nie wiem czy ma to zwiazek z hodowla. Wszystkie pieski "wilkowate" (chyba ze pojedzie sie w glebokie lasy srodkowej norwegii gdzie mieszkaja rolnicy zacofani) sa tutaj uwazane za fajne i niegrozne dla ludzi a wiec nikt nie reaguje na nie. Juz nie mowie nawet o tym ze 99,99 % norwegow by przez mysl nie przeszlo ze istnieje taka rasa jak Wilczak nie mowiac juz o tym aby jeszcze wpadli na pomysl ze moze byc zabroniona jakas inna rasa niz pitbull, amstaff, bulldog itp. tzn to co wyglada groznie.
Pozatym lepiej chyba kupic wilczaka wiadomego pochodzenia i miec wiadome oczekiwania co do tego jakiego typu charaktery maja takie pieski oraz jak sie nalezy z nimi obchodzic niz "kupic na zamowienie "wilka" niewiadomego pochodzenia od ruskiego na straganie, ktory moze byc 1/2, 1/4 albo niewiadomo ile % wilkiem a ile procent psem i to jakiej rasy".......
|