Quote:
Originally Posted by Ori
Pierwszy ale nie jedyny
Amber tez jest w grupie dogoterapeutow (malamutow i husky), ale na razie o tym sza...
pochwalimy sie jak beda osiagniecia 
|
Czekamy więc niecierpliwie na wieści. Ale sam proces kształcenia takiego psa-terapeuty jest ciekawy. Prawdę mówiąc znacznie bardziej mnie to kręci niż wszystkie wystawy,
obedience i
agilitience i inne PT-ki, VZ-ki itp.
Tego typu działalność może dać psu autentyczną motywację do pracy - aktywności, nie tylko aby sprawić przyjemność panu/pani i zdobywać kolejne puchary, ale robić coś naprawdę sensowengo, potrzebnego człowiekowi, w czym jest od niego lepszy. Na przykład Tina jest świetnym psem "geologicznym", fantastycznie orientuje sie w terenie, ostrzega przed pułapkami, wynajduje drogę w haszczach i starych kamieniołomach, pilnuje stada i zagania członków ekipy z którą przychodzi jej "pracować', testuje przejscia przez wodę, id. itd. Ona w terenie odżywa - wtedy, gdy naprawdę pomaga swojemu panu, a nie tylko nosi kapcie i gazety po domu, młodnieje, wstepuje w nią nowa energia - czuje się naprawdę opiekunem i towarzyszem człowieka. Z upływem lat jest w tym coraz lepsza, a mój mąż coraz lepiej odczytuje jej sygnały. Mogłabym napisać sporo historii o jej działaności profesjonalnej
Co więcej, nigdy nikt jej tego specjalnie nie uczył - sama sobie znalazła taką niszę "pomocnika geologa"
Zdaje się, że wkładam kij w mrowisko - zaraz odezwą się miłosnicy psich sportów i wystaw i pewnie oberwę - ale trudno: w ramach wolności ludzkich mam prawo mieć takie poglądy na sprawy pso-ludzkie

Natomiast świetnie też rozumiem, że inni mogą mieć inne poglądy, a ta różnorodość skądinąd bardzo mnie cieszy, bo pokazuje jak wszechstronną rasą są czeweczki .